Konsorcjum Credit Suisse, Deutsche Banku oraz Goldmana Sachsa zorganizowało refinansowanie długu spółki notowanej na warszawskiej giełdzie. Poza tymi trzema instytucjami w finansowaniu Pfleiderer Group wezmą udział również inne banki i fundusze. Producent płyt wiórowych zaciągnie dwa kredyty o łącznej wartości 450 mln EUR (1,9 mld zł).

— Umowa zostanie szybko podpisana, bo zawsze największym problemem jest pakiet zabezpieczeń. Doszliśmy jednak do wniosku, że lepiej zapłacić trochę więcej, wziąć kredyt niezabezpieczony i nie borykać się z rygorystycznymi kowenantami — mówi Rafał Karcz, członek zarządu Pfleiderer Group.
Rafał Karcz podkreśla jednak, że nawet ta droższa forma finansowania pozwoli zredukować obecne koszty odsetkowe o połowę. Nie ma się co dziwić. Dzięki inżynierii finansowej Pfleiderer dokonał przejęcia niemieckich fabryk swojego upadłego właściciela. Odziedziczył jednak po nim 322 mln EUR (1,36 mld zł) obligacji oprocentowanych na 7,875 proc.! Na ich refinansowanie przeznaczy siedmioletni kredyt o nominalnej wysokości 350 mln EUR (1,48 mld zł). Ustalenia z konsorcjum instytucji finansowych są jednak takie, że od wartości nominalnej płacić będzie odsetki, samego kredytu dostanie 99 proc. wartości nominalnej, czyli 346,5 mln EUR.
Oprocentowanie tego długu będzie wynosić stawkę EURIBOR powiększoną o 3,25 pkt. proc., jeśli jednak EURIBOR będzie niższy niż 0,75 proc. — a tak jest obecnie — zamiast do niego marża będzie doliczana do stawki 0,75 proc. W obecnych warunkach oprocentowanie ponad 300 mln EUR długu spadnie więc z 7,875 proc. do 4 proc. Transakcja przedterminowego wykupu obligacji nastąpi dopiero za cztery miesiące, po 1 sierpnia 2017 r. Obligatariusze dostaną wtedy prawie 102 proc. wartości nominalnej papierów dłużnych.
— Po 1 sierpnia za przedterminowy wykup obligacji musimy zapłacić mniej niż obecnie. Dlatego wolimy trochę poczekać z tą transakcją. Zakładam, że przeprowadzimy ją zaraz po 1 sierpnia — tłumaczy Rafał Karcz.
Drugi kredyt będzie miał wartość 100 mln EUR (423 mln zł) i będzie typowym kredytem obrotowym. Spółka będzie mogła dysponować całą kwotą kredytu. Będzie on oprocentowany według stawki EURIBOR powiększonej o 3 pkt. proc. Kredytodawcy zastrzegli sobie tylko, że jeśli stawka EURIBOR spadnie poniżej zera, marża będzie doliczana do zera, a nie wartości ujemnej.