Plantatorzy rzepaku zebrali mniej ziarna
Mimo wielkich oczekiwań, tegoroczne zbiory rzepaku nie wypadły zbyt okazale. Plantatorzy tej rośliny oleistej srogo zawiedli się na szacunkach specjalistów.
Początek sezonu 2000/2001 zapowiadał, że powtórzy się sytuacja z ubiegłych lat. Wówczas mieliśmy do czynienia z dobrymi zbiorami, które bardzo trudno było zagospodarować. Tegoroczne zbiory rzepaku szacowano na 0,9-1,0 mln ton. Jednak niekorzystne warunki atmosferyczne sprawiły, że mogą być niższe o 10-20 proc. W głównej mierze zdecydowały o tym opady, które dla wielu rolników stały się poważną przeszkodą w zebraniu rzepaku z plantacji.
— Jednak sporo zyskają ci, którym udało się zebrać rzepak. Obecnie nie ma kłopotów ze sprzedażą tego towaru, a jego cena jest prawie 2—krotnie wyższa od notowań rynkowych pszenicy, czyli spełniony jest warunek opłacalności produkcji. Należy spodziewać się, że w przyszłym roku zaowocuje to zwiększonym areałem zasiewów tego ziarna — zaznacza Piotr Beśka, analityk Eternus Brokers.
W związku z tym już teraz należy zastanawiać się nad właściwym zagospodarowaniem przyszłorocznej produkcji. Niezmiernie ważny może okazać się subsydiowany eksport przez Agencję Rynku Rolnego.
— W Polsce około 75 proc. rzepaku pochodzi z uprawy nasion ozimych. Dlatego już jesienią rolnicy powinny przynajmniej mieć wstępne rozeznanie, jaki zakres zbiorów może być objęty programem eksportu interwencyjnego. To na pewno pomogłoby w stabilizacji produkcji, a także daje szansę na wzmocnienie pozycji krajowych plantatorów. Natomiast sam przetarg na ten eksport należy rozstrzygnąć dużo wcześniej niż to było w bieżącym roku, tak aby zarówno rolnicy, jak i eksporterzy mogli się do niego odpowiednio przygotować — dodaje Piotr Beśka.
Eksporterów wyraźnie zaskoczyła obecna sytuacja. W związku z zaistniałym problemem mniejszych zbiorów zaczęli mieć kłopoty z osiąganiem planowanych limitów skupowych.