Płatne rekomendacje utknęły

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2016-08-18 22:00

Ponad 20 spółek regularnie opłaca wydawanie raportów analitycznych na swój temat. Popularność usługi ani nie rośnie, ani nie maleje.

Gdy na początku 2015 r. Dom Inwestycyjny Investors (obecnie Vestor Dom Maklerski) rozpoczął wydawanie raportów analitycznych dla spółek, które za to zapłacą, w środowisku domów maklerskich wywołał konsternację. Konkurenci nie pochwalali tej ścieżki, ale też gremialnie nie potępiali. W tle przewijała się sytuacja na rynku. Modelowo dom maklerski powinien pokrywać koszty z działalności na rynku wtórnym, a zarabiać na pierwotnym. W Polsce od miesięcy kulały i dalej kuleją oba.

Przedstawiciele brokerów przyznawali przy tym, że nawet w lepszej sytuacji trudno o obsługę analityczną małych spółek, prowadzoną z inicjatywy samych domów maklerskich. Prowizje za obrót akcjami nie pokryją bowiem kosztów analiz. Vestor DM zapowiadał zaś zdobycie 20 klientów do końca 2015 r. i 30 do końca 2016 r. Planu na 2015 r. nie udało się zrealizować. Obecnie Vestor DM obsługuje w ten sposób 20 spółek i pierwotne założenia na 2016 r. odłożył na półkę.

— Obecnie nie mamy mocy przerobowych, by robić więcej raportów opłacanych przez spółki. To nie jestnasze główne zajęcie. Przede wszystkim mamy zobowiązania wobec inwestorów dotyczące monitorowania spółek w tradycyjnym trybie. Bardziej angażujemy też analityków w transakcje IPO i pre-IPO. Pracowaliśmy przy niedawnym pozyskaniu inwestora przez firmę Zortrax i chcemy zamknąć kilka podobnych pre-IPO jeszcze w tym roku.

Ze względu na pieniądze, które trafiają do innowacyjnych spółek, zwiększa się zapotrzebowanie na analityczną obsługę takich transakcji. By zwiększyć skalę działalności związaną z opłacanymi przez spółki giełdowe rekomendacjami musielibyśmy więc zatrudnić więcej analityków. Nie chcemy tego robić szybko, bo trudno pozyskać doświadczonych analityków, a wykształcenie nowych trwa — tłumaczy Tomasz Bardziłowski, wiceprezes Vestor DM.

Innym idzie gorzej

Choć Vestor DM wszedł na polski rynek analiz opłacanych przez spółki giełdowe najszerzej, nie jest jedyny. Nie był nawet pionierem. Przed nim był Adrian Kowollik, który wspólnie z Tomaszem Publicewiczem, byłym szefem Analiz Online, działa obecnie pod szyldem zarejestrowanej w Niemczech East Value Research (EVR). To jednak raczej doraźne, pojedyncze strzały, a nie stała współpraca związana z aktualizacją oceny spółki po wynikach za każdy kwartał. Adrian Kowollik przyznaje, że spółki trudno do tego namówić. Takiego klienta EVR ma tylko jednego. Z jedną spółką z GPW udało się też nawiązać tego typu współpracę NWAI Domowi Maklerskiemu.

— Zainteresowania usługą nie ma, aczkolwiek argumenty za nią stojące pozostają aktualne. Może to jeszcze nie ten czas — zastanawia się Mateusz Walczak, prezes NWAI DM. Nadziei nie traci też Adrian Kowollik. — Generalnie potencjał rynku płatnych analiz w Polsce pozostaje ogromny — uważa przedstawiciel EVR.

Zagraniczna nadzieja

Zdaniem Adriana Kowollika powody do wiary we wzrost popytu są trzy. Zdecydowana większość spółek z GPW nie posiada pokrycia analitycznego. Przez niską płynność i nowe regulacje rynkowe coraz więcej domów maklerskich będzie kończyć działalność i problem z pokryciem analitycznym będzie narastał. MiFID II wprowadzi obowiązkowe płatności zarówno za analizy, jak i np. za telekonferencje z analitykami, roadshows i konferencje.

— Ponadto to, co powinno sprzyjać szczególnie nam, to fakt, iż niewiele analiz giełdowych o mniejszych spółkach z GPW jest kierowanych do inwestorów zagranicznych. I to mimo tego, że małe spółki coraz odważniej wchodzą na zagraniczne rynki i szukają tam finansowania — twierdzi Adrian Kowollik.

Wiarę w zagraniczną ekspansję polskich spółek miała też CC Group, zajmująca się relacjami inwestorskimi. Chciała dystrybuować w Polsce usługi Edison Investment Research, zagranicznego potentata płatnych analiz. Efekt okazał się jednak mizerny. Polskim klientem Edisona jest za to Selvita, która współpracę nawiązała wcześniej.