Pliva i Lek potrzebują partnerów

Reuters, Birnbaum Małgorzata
opublikowano: 2001-02-13 00:00

Pliva i Lek potrzebują partnerów

Analitycy szacują, że w ciągu pięciu lat spożycie leków w Europie będzie się zwiększało o 14 proc. rocznie. Mimo to firmy farmaceutyczne z Europy Środkowej powinny jak najszybciej przyłączać się do większych grup, bo po wejściu krajów kandydackich do Unii Europejskiej grozi im upadek.

Zdaniem analityków, wzrost sprzedaży lekarstw będzie się utrzymywał w Europie na poziomie 14 proc. rocznie. Dobra passa potrwa pięć lat. Aby jednak utrzymać dobrą pozycję, koncerny z Europy Środkowej powinny inwestować w badania i rozwój. Dlatego, zdaniem specjalistów, o fuzjach powinny pomyśleć ostatnie niezależne firmy farmaceutyczne z Europy Środkowej i Wschodniej — chorwacka Pliva (kupiła Polfę Kraków), węgierski Richter oraz słoweńskie KRKA i Lek (ma zakład w Pruszkowie, zamierza kupić Polfę Grodzisk oraz prywatną firmę z Łodzi). Zdaniem specjalistów, dobre prognozy rynkowe pozwolą na krótką metę zachować niezależność, ale prędzej czy później firmy będą potrzebowały funduszy, żeby wprowadzić nowe produkty, bo część patentów wygaśnie.

— W ciągu pięciu lat skończy się pozwolenie na produkcję leków wartych 40 mld USD (163,6 mld zł) — mówi Tommy Erdei, analityk z ABN Amro w Budapeszcie.

Jego zdaniem, wprowadzanie nowych leków to wielka szansa dla koncernów farmaceutycznych, ale będą mogły ją wykorzystać tylko pod warunkiem, że zdobędą odpowiednie fundusze.

— W sektorze farmaceutycznym głównym powodem konsolidacji jest powiększenie budżetu przeznaczonego na badania i rozwój — uważa Tommy Erdei.

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydają się strategiczne alianse z zachodnimi partnerami. Podobno Lekiem interesował się amerykański koncern MSD. Możliwe są także fuzje koncernów z regionu. Pomysł, żeby się połączyć, miały kiedyś Pliva i Lek.

— Myślę, że w najbliższym czasie nie będzie takich połączeń. Firmy odniosą korzyści z tego typu fuzji tylko pod warunkiem, że zdecydują się na bardzo duże oszczędności — mówi Frances Cloud, analityk z Nomura w Londynie.

Analitycy widzą szansę dla jednej niezależnej firmy środkowoeuropejskiej. Mogłaby ona wejść na rynek Europy Zachodniej i zwrócić na siebie uwagę potencjalnego partnera tanią produkcją lekarstw.