Kraje Bliskiego Wschodu coraz szerzej rozglądają się za partnerami w różnych obszarach. We wrześniu pisaliśmy o delegacji, z którą do Polski przybył dr Thani bin Ahmed Al Zeyoudi – minister handlu Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA). Wśród branż, w których widzi pole do współpracy, wskazał przetwórstwo żywności, motoryzację i OZE. Firmy z tego kraju są jednak zainteresowane także innymi technologiami, o czym świadczy świeża transakcja.
indaHash kupione przez ArabyAds
Mający siedzibę w Dubaju start-up ArabyAds, który otrzymał w sierpniu od inwestorów 30 mln USD, przejął większościowy pakiet udziałów polskiej spółki indaHash – założonej przez Barbarę Sołtysińską i Własa Chorowca. Pierwszy z podmiotów to grupa wyspecjalizowana w usługach i technologiach pomagających firmom – przede wszystkim z branży e-commerce – zdobywać klientów i zwiększać sprzedaż.
Natomiast drugi to jedna z największych na świecie platform influencer marketingowych – łączy rozpoznawalne postaci z klientami, którzy chcą się przy ich pomocy wypromować. Zrealizowała już kampanie na 115 rynkach dla ponad 600 marek, w tym Ikei, Samsunga, Adidasa, Coca-Coli i McDonald’s. Połowę zespołu zatrudnia w Polsce, ale ma też biura w Dżakarcie, Singapurze, Londynie, Kuala Lumpur, Johannesburgu i właśnie w Dubaju.
– W rozmowach z ArabyAds pomogło nam to, że od dwóch lat mieszkamy w Dubaju. Funkcjonowanie w tym samym mieście nie jest niezbędne, ale sprzyja rozmowom i współpracy. Z naszych spotkań z ArabyAds wynikało, że obie strony mają sobie wiele do zaoferowania. Wojna w Ukrainie wpływa na percepcję stabilności firm działających w Europie – ważną dla inwestorów – ale nam nie utrudniła transakcji – komentuje Barbara Sołtysińska, prezes indaHash.

Pierwszy był LifeTube
Barbara Sołtysińska i Włas Chorowiec byli częścią zespołu stojącego za sukcesem LifeTube’a. Niezależna sieć partnerska YouTube’a zainteresowała Altusa TFI, który w 2016 r. przejął pakiet ponad 50 proc. jej udziałów, wyceniając ją – według informacji „PB” – na ok. 10 mln zł. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że indaHash zostało wycenione na co najmniej kilkakrotnie większą kwotę.
– Tworząc LifeTube’a, w ogóle nie myśleliśmy o tym, co można zrobić z firmą w przyszłości, ponieważ nie mieliśmy tego typu doświadczeń. Koncentrowaliśmy się na budowie wartości. Podobnie było w przypadku indaHash, ponieważ branża influencer marketingu nadal jest dopiero na początku drogi i wiele może się w niej wydarzyć. W efekcie trudno przygotowuje się plany roczne – musimy na bieżąco reagować na zmiany – a co dopiero sześć lat temu ustalić, że rozwijamy firmę, która zainteresuje strategicznego inwestora – mówi Barbara Sołtysińska.
Razem ze wspólnikiem zaczęli rozwijać kolejną firmę jeszcze przed sprzedażą LifeTube’a, ponieważ widzieli przestrzeń do rozwoju w innym modelu w tej samej branży.
– W LifeTube’ie zajmowaliśmy się obsługą menedżerską wybranych influencerów, których łączyliśmy z klientami. Natomiast w indaHash nie mamy żadnego twórcy na wyłączność, dlatego poza tymi dużymi otwarliśmy się też na tych ze średnim i małym zasięgiem. Dzięki temu zapewniamy klientom szerokie możliwości współpracy. Ponadto kluczowa w tworzeniu drugiej firmy była dla nas technologia, by klienci i influencerzy mogli podejmować decyzje z poziomu aplikacji – wyjaśnia menedżerka.
Platforma do influencer marketingu
Spółka działa w dwóch modelach biznesowych. Tym podstawowym od samego początku jest realizacja kampanii w dowolnych mediach społecznościowych, w tym tych najpopularniejszych jak Instagram czy TikTok.
– Klient zwraca się do nas z konkretnymi celami, a my przygotowujemy plan działań, dobieramy pod nie influencerów i rozliczamy się z realizacji. Natomiast drugi model wprowadziliśmy w tym roku. Obejmuje on samodzielną obsługę kampanii z wykorzystaniem naszej technologii – tłumaczy Barbara Sołtysińska.
indaHash oferuje w modelu abonamentowym SaaS platformę z bazą ok. 5 mln profili influencerów na całym świecie. Każdy z nich zawiera informacje niezbędne do podjęcia decyzji o współpracy.
– Klient nawiązuje współpracę z wybranym influencerem i ma do dyspozycji liczne narzędzia m.in. do generowania raportów oraz weryfikacji efektów kampanii, identyfikacji potencjalnych kryzysów wizerunkowych i tego, czy influencer nie współpracował w podobnym czasie z konkurencyjną marką – mówi szefowa indaHash.
Globalne możliwości
Ze sprawozdania polskiej spółki IDH Media wynika, że w 2021 r. zwiększyła przychody ponaddwukrotnie, do 24,7 mln zł.
– IDH Media to tylko część grupy, więc nasza skala działalności jest większa. W 2021 r. podwoiliśmy przychody rok do roku i byliśmy rentowni – informuje Barbara Sołtysińska.
ArabyAds zatrudnia prawie 400 pracowników i jest znacząco większą firmą od polskiego nabytku.
– Podobnie jak my, mocno wierzy w potencjał influencer marketingu i też działa w tym obszarze. ArabyAds jest liderem w regionie MENA [Bliski Wschód i Afryka Północna – red.], a my poza Bliskim Wschodem jesteśmy też mocno osadzeni w Europie – zarówno Zachodniej, jak i Środkowo-Wschodniej – południowej Afryce oraz południowo-wschodniej Azji – mówi Barbara Sołtysińska.
Podkreśla, że indaHash po staniu się częścią grupy oferującej różne narzędzia dla branży e-commerce może oferować dotychczasowym i nowym klientom jeszcze większe możliwości współpracy.
– Ponadto chcemy wykorzystać sieć kontaktów i know-how ArabyAds do globalnego rozwoju naszego podstawowego biznesu, w czym pomaga nam wprowadzenie technologii do samoobsługi – dzięki temu nie musimy np. tworzyć lokalnych zespołów. Przestrzeń do wzrostu wciąż jest ogromna – twierdzi menedżerka.
Poznaj program warsztatu online “Alternatywne Spółki Inwestycyjne (ASI) - studium przypadku” >>
Po biznesach może inwestycje
indaHash zachowa niezależność, a jego współzałożycielka pozostaje w firmie i nie planuje żadnych kluczowych zmian w zarządzaniu spółką. Przynajmniej na razie.
– Dla mnie biznes to nic innego jak rozwiązywanie wyzwań i dostrzeżonych problemów. W trakcie jego prowadzenia naturalnie więc pojawiają się pomysły, co jeszcze innego można by robić. W najbliższych latach nie chcę jednak rozpraszać uwagi i w pełni koncentruję się na rozwoju indaHash – mówi Barbara Sołtysińska.
Zwraca uwagę, że zdążyła już zebrać trochę doświadczenia i dzielenie się nim byłoby dla niej cenne. Nie zamyka się więc na wejście w rolę inwestora.
– Z chęcią rozważę ciekawe pomysły w przyszłości. To nie znaczy jednak, że mam już konkretny plan na prowadzenie działalności inwestycyjnej – stwierdza Barbara Sołtysińska.

W tej branży wciąż jest wiele do zrobienia na polu technologii wspomagających analizę danych – nie tylko tych podstawowych jak liczba obserwujących czy interakcji, ale też danych sprzedażowych czy pogłębionej analizy grupy docelowej. To szczególnie istotne np. w obszarze transmisji sprzedażowych, w których duża rozpoznawalność nie determinuje dobrego wyniku sprzedażowego. Firmy coraz chętniej sięgają po lokalnych influencerów, ponieważ w określonej grupie pomagają osiągnąć równie dobre wyniki jak przy zatrudnieniu powszechnie rozpoznawalnych osób, tylko że znacznie niższym kosztem.
Polskie firmy technologiczne są coraz częściej dostrzegane na Bliskim Wschodzie, o czym świadczy m.in. niedawna inwestycja Seed Group w SentiOne. Część państw z tego regionu ma spore nadwyżki kapitałowe i jest w lepszej sytuacji makroekonomicznej niż inne rejony świata. Jednocześnie brakuje tam rozwiniętego ekosystemu start-upowego. W Izraelu i w Polsce był on budowany przede wszystkim z pieniędzy publicznych, a w takich krajach jak Zjednoczone Emiraty Arabskie jest dużo gotówki prywatnej. Polskie firmy nie powinny więc z góry odrzucać tego kierunku, niemniej muszą się liczyć z potrzebą zbudowania relacji, by cokolwiek osiągnąć. Dlatego ważne, byśmy pokazywali na Bliskim Wschodzie, jakie ciekawe rozwiązania możemy dostarczyć.