W przetargu na kamery, który Comarch uznał za „ustawiony” pod jednego dostawcę, wpłynęła… jedna oferta
Ledwie zapadł głośny wyrok nakazujący Policji unieważnienie wartej 153 mln zł umowy z Motorolą na system łączności, a już kolejne policyjne zamówienie wzbudziło kontrowersje. Potencjalnym dostawcom nie spodobało się unieważnienie przetargu na kamery dla policjantów, a także ogłoszenie drugiego — zdaniem Comarchu — „ustawionego” pod jedno, konkretne rozwiązanie poprzez zawężenie parametrów technicznych. Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) jeszcze nie zdążyła rozstrzygnąć, czy Comarch ma rację, a Komenda Główna Policji (KGP) już otworzyła oferty — a właściwie… jedną ofertę. Złożyła ją Enigma.
Przypomnijmy: KGP sformułowała nowe wymagania po przeprowadzeniu testów w ramach pierwszego przetargu. Spośród firm, które wzięły w nim udział, najtańszą ofertę złożyło konsorcjum Integrale IT i NTT Technology z ceną 11,2 mln zł, a najwięcej, 18,72 mln zł, żądała Enigma. KGP odrzuciła wszystkie oferty, unieważniła przetarg i, nie czekając na ewentualne odwołania uczestników, ogłosiła kolejny. Odwołania tymczasem wpłynęłydo KIO, która 5 listopada uwzględniła argumenty Integrale IT, nakazała unieważnić unieważnienie przetargu i dokonać ponownej oceny ofert — a właściwie jednej oferty, bo polskie konsorcjum zostało samo na placu boju (pozostali oferenci wycofali odwołania). Gdy zapadł wyrok, w toku był już drugi przetarg, który KGP ogłosiła, nie czekając na rozstrzygnięcie w sprawie pierwszego. Pośpiech wszedł Policji w nawyk — podobny błąd popełniła w przypadku systemu łączności. Choć wpadka słono kosztowała (nie licząc kosztów przegranego procesu, stracono cenny czas), Policja nie wyciągnęła wniosków. Zamiast przesunąć termin w drugim przetargu na kamery, by KIO zdążyła rozpatrzyć odwołanie Comarchu, otworzyła oferty. Na pytania „PB” o przyczyny pośpiechu od trzech tygodni nie odpowiada.
— Policja mogła otworzyć oferty przed wyrokiem KIO, ale ponownie naraża się na konsekwencje, gdyż jeśli izba uwzględni odwołanie, znów będzie trzeba unieważnić przetarg. Policja tymczasem ponownie stosuje metodę faktów dokonanych. Rzadko zdarza się tak aroganckie zachowanie zamawiającego — mówi specjalista w dziedzinie zamówień publicznych.
Enigma, jedyny oferent w drugim przetargu, nie pierwszy raz zabiega o policyjne zamówienie. Przed rokiem firma była w tym skuteczna — wygrała podobny przetarg KGP na system kamer nasobnych, choć jej oferta (z ceną 13,98 mln zł) była najdroższa spośród sześciu złożonych. Wszystkie inne zostały odrzucone.
Podpis: Grzegorz Suteniec