Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych ma jak zwykle ręce pełne roboty. Jej pole do rozmów z inwestorami zagranicznymi mocno się w ostatnich latach rozszerza – to już nie tylko Unia Europejska, ale coraz mocniej obecne są powiązania gospodarcze z Japonią, Arabią Saudyjską, Indiami, rozwijany jest program Go Africa, nie mówiąc oczywiście o Chinach, odmienianych przez wszystkie przypadki.
- Polski wychodzi z europejskiego kokonu – mówi Sławomir Majman, prezes PAIiIZ.
To komentarz do szeregu paneli na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach, który skończył się w ubiegłym tygodniu. Obok Chin, najbardziej perspektywiczne wydają się być relacje z Japonią, która finalizuje negocjacje partnerstwa z Unią Europejską. Do końca roku powinny być uzgodnione zręby porozumienia, które uwolnią handel pomiędzy UE i krajem kwitnącej wiśni.
- Coraz więcej inwestorów japońskich interesuje się polskim rynkiem i inwestuje u nas, co czyni ją trzecim co do wielkości inwestorem zagranicznym w Polsce w tym roku, za USA i Niemcami. Polska jest dla Japonii atrakcyjna ze względu na potencjał rynku, atrakcyjne położenie i stabilność gospodarczą – mówi Sławomir Majman.
Chodzi nie tylko o japońskie inwestycje w Polsce, z flagową fabryką Toyoty czy kupnem warszawskich zakładów Wedla. Japoński rząd coraz mocniej zachęca zagraniczne firmy do inwestycji w swoim kraju – za miesiąc odbędą się targi dla polskiego sektora IT, organizowane we współpracy z Japonią.
Na EKG w Katowicach pojawiła się cała rzesza afrykańskich przedsiębiorców, zachęcanych w kuluarach do kupna szeregu towarów – m.in. produktów zgazowania węgla kamiennego. PAIiIZ włącza coraz więcej krajów do rozwijanego od trzech lat programu Go Africa. Udział Afryki w handlu z Polską to zaledwie 2 proc. naszego eksportu, ale kraje w których jest popyt praktycznie na wszystko są dla nas atrakcyjnym celem. Możemy Afrykańczykom sprzedawać nie tylko ciągniki Ursusa, ale też budownictwo, materiały budowlane czy artykuły spożywcze i przetwórstwa żywności.
Polacy mocno zachęcają biznesmenów z Arabii Saudyjskiej do inwestycji przez ostatnie dwa lata i widać efekty – na razie w postaci licznych pielgrzymek saudyjskich przedsiębiorców.
- Zaczęliśmy importować ropę z Arabii Saudyjskiej i na plecach Orlenu mogą wjechać inne branże. Najbardziej liczymy na sprzedaż artykułów rolno-spożywczych i budowlanych – mówi Antoni Mielniczuk, prezes Polsko-Saudyjskiej Izby Gospodarczej.
Szansą na wymianę handlową w mało popularnym sektorze węglowym są kraje takie jak Indie, które również miały swój panel na EKG.W ramach programu Go India mamy szansę na eksport maszyn górniczych do Indii, ale też – oczywiście - przemysł spożywczy, czy artykuły rolnicze.
W 2015 roku po raz pierwszy od momentu gdy rejestrujemy dane w euro, eksport (178,7 mld EUR) przewyższył import (175 mld EUR). Eksport do Unii Europejskiej wzrasta mocniej niż przeciętnie (o 10 proc. do 141,6 mld EUR), ale wysoką dynamikę zanotowały na przykład Egipt (wzrost o 70 proc.), Meksyk (60 proc.), Algieria (40 proc.).