Jest szansa na dynamiczny rozwój rolnictwa ekologicznego w Polsce oraz znaczny wzrost eksportu zdrowej żywności na rynek zachodnioeuropejski, twierdzą eksperci. Przyczyni się do tego obowiązująca już ustawa o rolnictwie ekologicznym. Wprowadza ona m.in. system kontroli i certyfikacji spożywczych produktów ekologicznych.
Rynek żywności ekologicznej jest najdynamiczniej rozwijającym się rynkiem spożywczym w Unii Europejskiej. Mimo szybkiego wzrostu liczby gospodarstw ekologicznych na świecie, ciągle jest ich zbyt mało, aby zaspokoić zapotrzebowanie konsumentów. Niewykluczone, że środkowoeuropejskim potentatem w tej branży stanie się Polska. Właśnie nasz kraj uczynił pierwszy poważny krok w tym kierunku.
Od soboty (3 listopada 2001 r.) obowiązuje ustawa o rolnictwie ekologicznym, określająca zasady produkcji i handlu zdrową żywnością.
Mimo że Polska ma korzystne warunki do prowadzenia produkcji rolnej metodami ekologicznymi, na razie ten sektor rynku spożywczego jest jeszcze u nas w powijakach. Powodem tego był dotychczasowy brak niezbędnych regulacji prawnych określających warunki produkcji, przetwórstwa rolno-spożywczego oraz obrotu zdrową żywnością. Dzięki wejściu w życie tej ustawy jest szansa na szybki rozwój produkcji i eksportu żywności ekologicznej.
Zgodnie z przepisami, wyroby te mogą znaleźć się w sprzedaży po przeprowadzeniu kontroli warunków produkcji i uzyskaniu przez producenta tzw. certyfikatu zgodności. Wprowadzanie do obrotu płodów rolnych jako ekologicznych możliwe jest tylko wówczas, gdy wytworzone zostały z zastosowaniem metod ekologicznych. Potwierdzać to będzie certyfikat wydawany na 12 miesięcy przez upoważnioną jednostkę. Jednostka certyfikująca będzie przeprowadzać kontrole, wydawać oraz cofać certyfikaty. Rejestr tych jednostek prowadzi minister rolnictwa. Producent zainteresowany certyfikatem musi podać informacje o zakresie i rodzaju produkcji ekologicznej, jaką ma zamiar prowadzić, opisać gospodarstwo, dołączyć wypis z ewidencji gruntów i budynków, zaświadczenie o stanie wód, powietrza i gruntów, opisać sposób przestawienia gospodarstwa rolnego na produkcję ekologiczną.
Na odmowę wydania certyfikatu przysługuje odwołanie.
— Obowiązek uzyskania certyfikatu nie dotyczy tych producentów, którzy obecnie posiadają ważne atesty wydane przez Agrobiotest, Bioeksperta czy Polskie Towarzystwo Rolnictwa Ekologicznego. Po uzyskaniu akredytacji podmioty te będą wydawać certyfikaty. Obecnie w Polsce działa kilka firm holenderskich i niemieckich wydających certyfikaty, niezbędne przy eksporcie do krajów UE — informuje Wiesław Wawiernia, naczelnik wydziału ds. rolnictwa ekologicznego w ministerstwie rolnictwa. Produkty rolne wprowadzane do obrotu jako ekologiczne muszą być znakowane odpowiednią etykietą.
— Wyeliminuje to z rynku podróbki, wyroby pseudoekologiczne, oznakowane jako zdrowa żywność a nie spełniające odpowiednich norm. Oznakowanie i ścisły nadzór umożliwi identyfikację producenta i wymusi zachowanie wymaganej jakości — mówi Grzegorz Trochimczuk, sekretarz generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Na razie Unia Europejska nie uznaje polskich atestów i poddaje kontroli polskie wyroby. Także nasi eksporterzy muszą ubiegać się o certyfikaty unijne. Z ustawy wynika, że dopóki Polska nie stanie się członkiem UE, dopóty importowane do naszego kraju produkty ekologiczne z Unii też będą poddawane kontroli. W okresie przejściowym ma to zrównoważyć sytuację polskiego rolnictwa z unijnym.
— Nieuznawanie w Polsce certyfikatów unijnych utrudnia import produktów nie wytwarzanych w naszym kraju, jak na przykład ekologicznego cukru trzcinowego koniecznego do produkcji dżemów. Także nieuznawanie polskich atestów przez Unię jest niekorzystne dla naszych eksporterów, bo muszą poddawać się kontrolom instytucji zagranicznych. Wiąże się to z kosztami, co powoduje obniżenie konkurencyjności polskich produktów — mówi Tadeusz Szymkiewicz ze Stowarzyszenia Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi — Ekoland.
Zaostrzenie wymagań dotyczących produkcji, przechowywania i transportu zdrowej żywności może jednak ułatwić dostęp naszych wytwórców do rynków UE, gdzie jest duży popyt, ale na artykuły najwyższej jakości.
Zdaniem Grzegorza Trochimczuka, mogą wzrosnąć koszty produkcji lecz nie powinny znacząco skoczyć ceny zdrowej żywności, która już teraz jest droższa o 30 proc. od zwykłych produktów.
Minister rolnictwa w drodze rozporządzenia określi szczegółowe warunki produkcji, stosowanych nawozów, środków ochrony roślin i żywienia zwierząt.