Przedsiębiorcy, którzy mają prawo do ulgi na badanie i rozwój (B+R), ale z uwagi na niektóre jej ograniczenia nie od razu mogą czerpać z niej pełnię korzyści, uzyskają szansę na to na podstawie rozwiązań przewidzianych w Polskim Ładzie. Przyniesie ją nowe uprawnienie określone jako ulga na innowacyjnych pracowników.
Wesprze ona zatem przedsiębiorców prowadzących działalność badawczo-rozwojową, wytwarzających próbnie nowe produkty lub wprowadzających na rynek nowe produkty i ponoszących w związku z tym określone wydatki. Będą oni mogli skorzystać z nowej ulgi w przypadku, gdy nie uda im się odpisać w całości tych kosztów, gdy w rozliczeniach z fiskusem wykażą stratę lub gdy uzyskany dochód okaże się zbyt niski na pełne odliczenie. Podstawowym warunkiem jest jednak, aby pracownicy zaangażowani w przedsięwzięcia B+R poświęcali na to co najmniej połowę swojego czasu pracy w miesiącu.
Dodatkowe prawo
– W Polsce przedsiębiorstwa rzadko mają wyodrębnione i wyspecjalizowane działy B+R. Firmy charakteryzuje przede wszystkim wielozadaniowość pracowników, którzy jednocześnie zajmują się innowacjami, przy okazji pełniąc także inne role, na przykład administracyjne lub sprzedażowe. Niemniej nie stoi to na przeszkodzie, aby korzystać z ulg na B+R i na innowacyjnych pracowników – mówi Michał Czajkowski, prawnik w Kancelarii Ożóg Tomczykowski.
Jego zdaniem projektowane rozwiązanie jest wartościową propozycją. Rozszerza bowiem uprawnienia podatników ponoszących koszty na innowacje.
– Nowa ulga będzie dodatkiem do istniejącej już ulgi B+R, skoro zgodnie z projektem ma objąć wyłącznie podatników korzystających z obecnych preferencji związanych z działalnością badawczo-rozwojową. Dzięki nowej propozycji stworzy możliwość szybszego rozliczenia kosztów tej działalności przez firmy, które ponoszą straty lub mają dochód niższy od przysługującego w roku podatkowym odliczenia B+R – ocenia Agata Nieżychowska, dyrektor działu doradztwa podatkowego w firmie doradczej Crowe.

Według koncepcji autorów projektu szybsze rozliczenie wydatków na innowacje będzie możliwe już w trakcie roku podatkowego – po złożeniu zeznania za poprzedni rok, za który podatnik nie odliczy zwykłych kosztów kwalifikowanych ulgi na B+R z powodu wspomnianej straty lub niewystarczającego dochodu. Począwszy od następnego miesiąca po rocznym rozliczeniu przedsiębiorca będzie mógł zacząć korzystać z dodatkowej ulgi. Przy czym nie polega ona na zmniejszaniu na bieżąco jego podatku od prowadzonego biznesu. Nieodliczone wydatki uwzględni bowiem w miesięcznych zaliczkach na PIT, które jako płatnik potrąca (i odprowadza do urzędu skarbowego) od wynagrodzeń swoich pracowników. Będzie pomniejszał zaliczki należne od osób, którym realizacja działalności badawczo-rozwojowej zajmuje przynajmniej wspomniane 50 proc. ich czasu pracy. Co ważne, według projektu nie chodzi tylko o etatowych pracowników zajmujących się innowacjami, ale też o zatrudnionych na podstawie umów o dzieło, zlecenia czy o prawa autorskie.
Dzisiejsze ograniczenia
– Obecnie przedsiębiorca prowadzący działalność B+R może otrzymać zwrot nieodliczonych w danym roku kosztów kwalifikowanych. Z tego zwrotu gotówkowego podatnicy mogą skorzystać w roku, w którym rozpoczynają działalność i w następnym, jeśli należą do sektora MŚP. Projektowane rozwiązanie tym różni się od obecnego, że nie zależy od wielkości firmy uprawnionej do ulgi i nie nakłada limitu czasowego – podkreśla Michał Czajkowski.
Wyjaśnia, że podmioty, które funkcjonują na rynku dłużej niż dwa lata, bądź duzi podatnicy, którym poniesiona strata czy zbyt niski dochód nie pozwala w całości odliczyć kosztów kwalifikowanych z tytułu ulgi B+R, muszą czekać z ich odpisem do kolejnych lat. Jeśli projektowane przepisy wejdą w życie, od 2022 r. ulgę odczują wcześniej. Michał Czajkowski uważa, że oszczędności uzyskane dzięki wdrożeniu nowej ulgi pozwolą przedsiębiorcom poprawić warunki pracy innowacyjnych pracowników lub pozyskać nowych specjalistów B+R.
Nowe rozwiązanie oznacza zatem, że korzyścią dla innowacyjnego przedsiębiorcy będzie pozostawiona w jego firmie część nieodprowadzonych pracowniczych zaliczek na PIT.
– W rezultacie projektowanego odliczenia pracodawca obniży wpłatę z tytułu zaliczki na PIT należnej od wynagrodzenia innowacyjnego pracownika. Będzie mógł to zrobić w miesiącu następującym po tym, w którym podatnik złożył roczne zeznanie – aż do ostatniego miesiąca roku podatkowego – mówi Agata Nieżychowska.
Wysokość odliczenia
Sama ulga będzie limitowana. Przedsiębiorca obliczy wysokość pomniejszenia wspomnianych zaliczek zależnie od tego, jakiemu podatkowi podlega. Odpis będzie iloczynem jego stawki oraz kwoty nieodliczonych kosztów z ulgi B+R. Podatnik PIT pomnoży ją przez stawkę 17 proc. (jeśli rozlicza się według skali podatkowej) lub 19 proc. (jeśli jest liniowcem). Podmioty objęte CIT zastosują 19 proc. lub 9 proc., jeżeli mają status małych podatników. Odliczenie nie będzie przysługiwało podatnikom, którzy skorzystają ze wspomnianego zwrotu gotówkowego z tytułu ulgi B+R.
W przypadku utraty prawa do odliczenia lub błędnego jego zastosowania (np. na skutek skorzystania w tym samym zakresie ze zwrotu gotówkowego i zarazem z odpisów na innowacyjnych pracowników) podatnik będzie zobowiązany do zwrotu ulgi. W zeznaniu podatkowym składanym za rok, w którym utraci to prawo, doliczy kwoty poprzednio odliczone.
Kwestią na razie niejasną jest jednak, czy i jak przedsiębiorca ma wykazać organom podatkowym prawo do pomniejszania zaliczek należnych od innowacyjnych pracowników.
– Projekt nie określa sposobu informowania urzędu skarbowego o uwzględnieniu ulgi B+R w zaliczkach podatkowych należnych od osób zaangażowanych w firmach w tego typu działalność. Należy założyć, że wprowadzenie takiego sposobu jej rozliczenia będzie wiązało się z opracowaniem nowych wzorów rocznych zeznań PIT oraz CIT, składanych przez przedsiębiorców zatrudniających innowacyjnych pracowników, i taka informacja będzie wynikała prawdopodobnie z samego formularza – mówi przedstawicielka Crowe.
Projektowane przepisy nie wyjaśniają też, jak dowieść, że dany pracownik poświęca część czasu pracy na realizację innowacyjnych przedsięwzięć pracodawcy. Według Michała Czajkowskiego podatnicy prowadzący działalność B+R, zatrudniający pracowników realizujących związane z tym zadania, będą musieli prowadzić ewidencję, aby wykazać, że w danym miesiącu ci zajmowali się tym odpowiednio długo.
– Wraz z przyspieszeniem możliwości rozliczenia ulgi pojawia się więc dodatkowy obowiązek administracyjny. W tym przypadku jest to badanie poziomu zaangażowania pracownika w działalność B+R. Obecnie prawo nie stawia takiego warunku – zauważa prawnik z Kancelarii Ożóg Tomczykowski.
Niemniej jego zdaniem wprowadzenie nowego rozwiązania powinno być kolejnym impulsem do lepszego zidentyfikowania w firmach działań B+R. Z doświadczenia wynika – podkreśla – że skala tej działalności w polskich firmach jest ogromna, chociaż sami przedsiębiorcy często nie zdają sobie z tego sprawy.