Aprecjacja indeksów była w dużej mierze wynikiem reakcji inwestorów na przełamanie impasu w negocjacjach handlowych pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami, które przynajmniej na obecną chwilę zmniejszyło ryzyko wybuchu wojny celnej. Te nadzieje miały szeroki zasięg i wsparły zwyżki na niemal wszystkich giełdach całego świata.

Na wartości momentami zyskiwały wszystkie 11 głównych branż wchodzących w skład indeksu S&P500. Motorem zwyżek były papiery sektora technologicznego i przemysłowego.
Wśród notowanych spółek dobrze prezentował się koncern General Electric. Zwyżka notowań o ponad 3 proc. była zasługą informacji, że największy na świecie konglomerat zdecydował się na fuzję swojego liczącego 111 lat działu kolejowego (głównie specjalizującego się w produkcji lokomotyw) GE Transportation z firmą Wabtech (wcześniej znaną jako Westinghouse Air Brake Technologies). Wartość transakcji po której GE zachowa 50,1 proc. udziałów szacowana jest na ponad 11 mld USD.
Cieszyć się też mogli akcjonariusze Boeinga. Akcje największego na świecie producenta samolotów zyskiwały momentami ponad 3,5 proc. Firma sprzedaje około ¼ swoich samolotów chińskim klientom.
Powodów do zadowolenia nie mieli natomiast posiadacze akcji amerykańskich hut i stalowni, którym zaszkodzić może zniesieni karnych ceł na chińskie produkty tej branży.
Na finiszu sesji indeks blue chipów Dow Jones IA rósł o 1,21 proc. Wskaźnik szerokiego rynku S&P500 zyskiwał 0,74 proc., zaś Nasdaq Composite, główny benchmark rynku spółek technologicznych drożał o 0,54 proc. Warto podkreślić, że indeks małych spółek Russell 2000 ustanowił czwarty rekord z rzędu.