Pracodawca jako polityczny agitator

DI, Rz
opublikowano: 2011-08-26 07:25

Trudno się bronić przed wyborczymi namowami szefa. Nawet urzędnicy nie są wolni od nacisków politycznych. Zbiórka podpisów bez upoważnienia grozi więzieniem - informuje "Rzeczpospolita".

– Obowiązujący od początku roku kodeks wyborczy mówi wyraźnie, że agitacja jest zakazana na terenie jednostek wojskowych, urzędów administracji publicznej i samorządowej oraz w podmiotach im podległych, np. w szkołach i przedszkolach – tłumaczy Beata Tokaj, dyrektor zespołu prawnego i organizacji wyborów w Państwowej Komisji Wyborczej. – W zwykłych zakładach pracy agitacja i zbieranie podpisów poparcia dla konkretnych kandydatów są dozwolone, jeśli nie zakłócają pracy.

Szef może wywrzec na nas taką presję, że wyrzekniemy się własnych preferencji politycznych.
Szef może wywrzec na nas taką presję, że wyrzekniemy się własnych preferencji politycznych.
None
None