Pressta chce pozyskać inwestora kapitałowego
Tłocznia Metali Pressta z Bolechowa koło Poznania, działająca w branży zbrojeniowej, jest zainteresowana pozyskaniem inwestora kapitałowego. Jednak w obliczu zanotowanej przez firmę w ubiegłym roku straty 19,5 mln zł może to być trudne. Alternatywą dla spółki jest produkcja na cele cywilne.
Wielkopolska Pressta, jedna z większych firm zbrojeniowych w Polsce, poszukuje inwestora, który pomógłby jej rozwiązać problemy z płynnością finansową. Zdaniem przedstawicieli spółki, nie musi być on związany z branżą zbrojeniową. Proces poszukiwania inwestora kapitałowego dla Pressty może być jednak utrudniony ze względu na straty, jakie firma zanotowała w dwóch ostatnich latach. Tylko w 2000 r. wyniosły one 19,5 mln zł.
Szans w zminimalizowaniu strat bolechowska Pressta upatruje w kontynuacji restrukturyzacji podjętej jeszcze w 1999 r. oraz w produkcji na cele cywilne.
Nowe spółki
W ramach restrukturyzacji Pressta tworzy spółki zależne nie związane bezpośrednio z zasadniczym profilem działalności firmy. W tej chwili funkcjonują już dwie: Ciepłownia i Narzędziownia.
— W najbliższym czasie powołana zostanie trzecia, która zajmie się działalnością ekologiczną. Dysponujemy już wszystkimi pozwoleniami niezbędnymi do jej powołania — wyjaśnia Tomasz Wojciechowski, prezes Pressty.
Spółka będzie wykorzystywała posiadany przez firmę neutralizator odpadów pogalwanicznych.
— Planujemy wyodrębnienie kolejnych spółek — zapowiada Tomasz Wojciechowski.
Nie chce jednak na razie ujawnić, jakiego rodzaju działalność miałyby one prowadzić.
Jesienią 1999 r. z chwilą wejścia w życie ustawy o wspieraniu restrukturyzacji polskiego przemysłu zbrojeniowego spółka złożyła w Ministerstwie Gospodarki — które sprawuje nad nią nadzór właścicielski — program restrukturyzacyjny.
— Zakładał on szereg przedsięwzięć w zakresie restrukturyzacji majątkowej, finansowej, organizacyjnej i produktowej. Mimo modyfikacji, które wprowadzono do tego programu na przestrzeni 1,5 roku, jego podstawowe założenie jest ciągle aktualne. Pressta powstała w innej rzeczywistości rynkowej. Dlatego musi dostosować się do obecnych potrzeb zarówno głównego klienta krajowego, czyli MON, jak i ewentualnych klientów z rynków zagranicznych — tłumaczy Tomasz Wojciechowski.
Cywilnej za mało
Szansą dla spółki jest produkcja na cele cywilne. Obecnie wytwarza betoniarki i butle do gazów płynnych oraz świadczy usługi tłoczenia metali i obróbki powierzchniowej i mechanicznej.
— Mimo intensywnych wysiłków, udział produkcji na cele cywilne w wolumenie sprzedaży oscyluje od kilku lat w okolicach kilkunastu procent — mówi Tomasz Wojciechowski.
Jego zdaniem, wynika to z wysokich kosztów promocji wprowadzania nowych produktów na rynek, a także braku wykwalifikowanych specjalistów różnych dyscyplin (konstruktorów, marketingowców).
Całkowita poufność
W zakresie produkcji wojskowej Pressta dostarcza MON elementy metalowe do produkcji amunicji artyleryjskiej i rakietowej. Tomasz Wojciechowski nie chce rozmawiać o innym asortymencie odbieranym z fabryki w Bolechowie przez MON.
— Zamówienia od MON z roku na rok maleją — twierdzi prezes Wojciechowski.
Z kolei major Andrzej Adamczyk, oficer z biura wiceministra obrony narodowej Romualda Szeremietiewa, odpowiedzialnego za uzbrojenie polskiej armii, nie chciał się wypowiedzieć w sprawie perspektyw współpracy MON z Presstą.
— Sprawy związane z dostawami amunicji dla wojska są objęte całkowitą poufnością — wyjaśnia major Adamczyk.
Tłocznia Metali Pressta jest najmłodszym polskim zakładem zbrojeniowym. Fabryka została oddana do użytku w 1988 r., z myślą o produkcji na potrzeby armii Układu Warszawskiego. W czasach świetności Pressta zatrudniała ponad 2 tys. ludzi, dzisiaj w firmie pracuje 450 osób. Obecnie produkcja wojskowa wynosi 80,32 proc., a produkcja cywilna — 19,68 proc.