PZU wielkimi krokami zbliża się do debiutu na giełdzie

Łukasz Świerżewski
opublikowano: 2001-07-04 00:00

PZU wielkimi krokami zbliża się do debiutu na giełdzie

Prace nad wprowadzeniem PZU na GPW nabrały oszałamiającego tempa. Harmonogram upublicznienia przewiduje, że prospekt emisyjny trafi do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd w połowie sierpnia, a dopuszczenie do obrotu spółka uzyska jeszcze przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi.

Oficjalnie PZU ani jego akcjonariusze nie udzielają żadnych informacji na temat harmonogramu wprowadzenia PZU na warszawską giełdę, ani na temat emisji GDR-ów.

— Trwają intensywne prace zmierzające do jak najszybszego upublicznienia towarzystwa. Firmy doradcze przygotowujące emisję narzuciły embargo na informacje — twierdzi Adam Taukert, doradca prezesa PZU.

Aldona Kamela-Sowińska, minister skarbu, zapewniała w połowie czerwca, że prospekt emisyjny będzie gotowy we wrześniu, co da szanse na debiut giełdowy spółki jeszcze w 2001 roku.

Ogromny pośpiech

Według nieoficjalnych informacji, prace nad przygotowaniem emisji uległy jednak dalszemu przyspieszeniu. Realizowany obecnie harmonogram przewiduje, że prospekt emisyjny ma być przedstawiony KPWiG do 15 sierpnia.

Due diligence toczy się więc w zawrotnym tempie, a kancelarie prawnicze przygotowały już pierwsze projekty prospektu. Zespół przygotowujący upublicznienie (w skład którego wchodzą pracownicy co najmniej 10 spółek doradczych, audytorskich i prawniczych, w tym BRE Banku, ABN Amro i Arthura Andersena) zakłada, że KPWiG zdąży udzielić zgody na wprowadzenie PZU do obrotu jeszcze w ostatnim tygodniu przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 23 września.

Oznacza to, że PZU realizuje najszybszy z możliwych harmonogram upublicznienia, o którym Zygmunt Kostkiewicz, prezes PZU, wspominał jeszcze w maju. Zgodnie z nim, subskrypcja akcji towarzystwa nastąpi w październiku, rozliczenie oferty pozwalające wyznaczyć cenę w ofercie pierwotnej odbędzie się w listopadzie, a w grudniu nastąpi debiut giełdowy.

SLD się nie deklaruje

Przyspieszenie prac nad upublicznieniem spowodowane jest kilkoma przyczynami. MSP może dzięki sprzedaży ponad 50 proc. akcji spółki uzyskać — według ostrożnych szacunków — co najmniej 5 mld zł. W sytuacji, gdy narasta dziura budżetowa, a przychody z innych prywatyzacji są zagrożone szybkie upublicznienie PZU daje szanse na podratowanie publicznej kasy.

Kolejną przyczyną skłaniającą resort do pośpiechu jest perspektywa zmiany układu politycznego na skutek wyborów parlamentarnych. SLD nie zadeklarowało tymczasem jednoznacznie swoich poglądów na prywatyzację PZU.

— Nie znamy zapisów aneksu do umowy prywatyzacyjnej. Nie wiemy więc, jaka jest cena, którą SP zapłacił za zakończenie konfliktu, nie wiemy też, jakie są zobowiązania Eureko za przejęcie większości polskiego rynku ubezpieczeniowego. Nie wiemy wreszcie, czy aneks jest zgodny ze strategią prywatyzacji PZU, którą uważamy za obowiązującą. Nie zakładamy jednak żadnej rewolucji i będziemy szanować ciągłość umów — twierdzi Wiesław Kaczmarek, były minister przekształceń własnościowych i poseł SLD.

Na szybkie upublicznienie PZU naciska też Eureko. Ma ono prawo do pierwokupu 21 proc. akcji towarzystwa w ofercie publicznej. Uwzględniając niepewność sytuacji politycznej i złe doświadczenia, Eureko chciałoby jak najszybciej objąć większościowy pakiet towarzystwa. Jest to istotne zwłaszcza przed zaplanowanym na 2002 r. wejściem aliansu na giełdę w Amsterdamie.

GPW czeka

Zastrzeżeń do szybkiej prywatyzacji PZU nie będzie mieć też zapewne KPWiG.

— Wejście PZU będzie miało prawdopodobnie ożywiający wpływ na GPW. Fundusze emerytalne i inwestorzy instytucjonalni zainteresują się akcjami tego towarzystwa — twierdzi Marcin Wróblewski, analityk DM WBK.

Powodzenie emisji i cena zależeć będą jednak od sytuacji makroekonomicznej w chwili debiutu.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface