Tarapaty finansowe poznańskiej grupy PBG, która w grudniu zawnioskowała o otwarcie postępowania sanacyjnego, rzuciły cień na również na Rafako, w którym PBG ma 33 proc. akcji. Notowany na giełdzie producent kotłów energetycznych, z fabryką w Raciborzu, od końca listopada ma nowego szefa — Pawła Jarczewskiego.

— Przez lata uczestniczyłem w zarządzaniu wielkimi projektami inżynieryjnymi. Rafako to też taki projekt. Dostałem zadanie ustabilizowania sytuacji w spółce i przygotowania jej do wejścia na rynek nowoczesnej energetyki — mówi prezes Rafako.
Raport na otwarcie
Paweł Jarczewski w latach 2008-13 był prezesem Zakładów Azotowych Puławy, a od 2013 do 2016 r. — prezesem Grupy Azoty. W Rafako zaczął od zamówienia u doradcy tzw. raportu otwarcia.
— To dokument, w którym doradca ma dokonać bardzo dogłębnej oceny ryzyka, np. kontraktowego. Nastepnie przygotuje scenariusze pozyskania finansowania dla Rafako uwzględniające wyniki tej oceny — informuje menedżer.
Raport powinien być gotowy do końca stycznia, pracuje nad nim firma doradcza KPMG. Kiedy skończy, prezes rozważy kolejny krok.
— Rozważymy poszukiwanie inwestora dla Rafako, co kierunkowo potwierdzimy z akcjonariuszami — zapowiada Paweł Jarczewski.
Nie wskazuje, w jakim kręgu zamierza go szukać. Poza PBG, kontrolowanym przez rodzinę zmarłego w 2019 r. przedsiębiorcy Jerzego Wiśniewskiego, znaczącym akcjonariuszem Rafako jest państwowy fundusz PFR, który ma prawie 10 proc. akcji.
— PFR to nasz istotny i, powiedziałbym, niezbędny akcjonariusz — podkreśla Paweł Jarczewski.
Państwowi partnerzy
Rafako kooperuje głównie z firmami kontrolowanymi przez skarb państwa. Jego flagowym projektem jest obecnie budowa bloku węglowego w elektrowni Jaworzno, kontrolowanej przez Tauron. Głównym bankiem finansującym Rafako jest państwowy PKO BP.
— Dużo rozmawiamy z PKO BP — twierdzi Paweł Jarczewski.
Spółka rozmawia też z państwową Agencją Rozwoju Przemysłu. W tym przypadku chodzi o sprzedaż części biznesu związanego z przygotowaniem do produkcji autobusów elektrycznych.
— Z ARP rozmawialiśmy już od dawna o partnerstwie przy inwestycji w produkcję. Teraz rozmawiamy o sprzedaży spółki — wyjaśnia prezes Rafako.
W 2016 r. Polimex-Mostostal, konkurenta firmy z Raciborza, w trudnych chwilach wsparły państwowe firmy energetyczne. Paweł Jarczewski nie chce jednak spekulować na temat tego, kto mógłby zostać inwestorem w Rafako.
— To firma o strategicznym znaczeniu dla polskiego sektora energetycznego — podkreśla menedżer.
Przejrzeć strategię
Nowy prezes Rafako zapowiada też prace nad aktualizacją strategii. Ma podążać za trendami, m.in. związanymi z rozwojem OZE.
— Rafako koncentruje się obecnie na trzech kwestiach: realizacji bieżących umów, budowaniu dyscypliny finansowej i redukcji kosztów oraz rozwoju. m.in. poprzez rekonstrukcję portfela biznesowego — wylicza Paweł Jarczewski.
Ważnym elementem rozwoju ma być plan modernizacji starych bloków węglowych, tzw. dwusetek, priorytetem będzie też dywersyfikacja geograficzna i pozyskiwanie kontraktów w konwencjonalnej energetyce na Dalekim Wschodzie i w rejonie Bałkanów. Potencjał, zdaniem prezesa, tkwi też w sektorze ropy i gazu.
— Dlatego chcemy przejąć te kompetencje, wraz z referencjami, od PBG. Potencjał tego rynku tylko w Polsce oceniamy na ponad 20 mld zł w najbliższych latach kilku latach — mówi szef Rafako.
Fabrykę zbuduje kto inny
Spółka planuje też dezinwestycje. Pierwszym elementem ma być potencjalna sprzedaż biznesu autobusowego.
— Ten projekt jest bardzo dobrze przygotowany i doszedł do etapu, na którym należy już przygotowywać budowę fabryki i uruchomienie produkcji seryjnej. To ogromne inwestycje — zauważa Paweł Jarczewski.
Ponadto na sprzedaż mogą trafić posiadane przez Rafako nieruchomości. Reorganizację przewidziano zaś w Raciborzu.
— Pracujemy nad reorganizacją produkcji kotłów pod kątem zwiększania efektywności w tym segmencie. Uważam też, że na terenie naszych zakładów w Raciborzu lub w innych lokalizacjach można uplasować produkcję innych firm, w szczególności przeznaczoną dla nowoczesnej energetyki — wyjaśnia Paweł Jarczewski.
„Sprzedaj” dla akcji
W grudniu 2019 r. analitycy DM BOŚ obniżyli wycenę akcji Rafako i zarekomendowali sprzedaż akcji. Wcześniej rekomendacja brzmiała „trzymaj”.
„Rozczarowujące, w naszej ocenie, wyniki za trzeci kwartał rzuciły nowe światło na sytuację Rafako. Spółka nadal zmaga się z opóźnieniami na kontraktach, co rzutuje na niską sprzedaż. Naszym zdaniem Rafako nie będzie w stanie przerobić wszystkich zleceń zgromadzonych w portfelu w tym roku” — napisano w raporcie.
Narastająco po trzech kwartałach 2019 r. Rafako miało 654 mln zł przychodów, 115 mln zł straty operacyjnej i 119 mln zł straty netto. Rok wcześniej strata netto była na poziomie 27,6 mln zł. Zobowiązania krótkoterminowe wyniosły na koniec września 655 mln zł.