Ministerstwo Finansów twierdzi, że można odliczać VAT od paliw i aut, ale tylko od posiadających homologację. Eksperci uważają inaczej.
Ciągle nie wiadomo, według jakich zasad firmy mogą odliczać podatek VAT od samochodów oraz paliw do ich napędu.
— Podatek może być obecnie odliczany tylko od pojazdów posiadających homologację jako ciężarowe — przekonuje Maciej Grabowski, wiceminister finansów.
Doradcy podatkowi uważają, że to kolejne bezpodstawne ograniczenie prawa do odliczeń.
Mętna sytuacja
— W celu przecięcia spekulacji i niejasności dobrze byłoby, aby jak najszybciej w tej sprawie wydał uchwałę Naczelny Sąd Administracyjny — podpowiada prof. Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych.
Kiedy 22 grudnia 2008 r. ETS zakwestionował polskie przepisy ograniczające prawo do odliczeń VAT od aut firmowych i paliw, zapanowała euforia. Resort finansów wydał komunikat, w którym stwierdził, że przedsiębiorcy mogą występować o zwrot nadpłaconego podatku. Problem w tym, że przedsiębiorcy nie wiedzą, w jaki sposób postępować. Ministerstwo Finansów (MF) zapowiadało, że przedstawi specustawę jasno określającą nowe zasady odliczeń. To jednak nie jest już takie pewne.
— Nie jest przesądzone, że taka ustawa zostanie opracowana — mówi wiceminister finansów.
Brak jasnych regulacji może tylko pogłębić stan niepewności. Prawnicy zachęcają jednak firmy do odliczania VAT na bieżąco.
— Można się było spodziewać, że MF będzie utrudniać firmom odliczanie podatku, nie spiesząc się z wyjaśnieniem stanu prawnego po wyroku ETS. Jednak wyrok ETS należy stosować bezpośrednio. Przedsiębiorcy powinni śmiało odliczać VAT od paliw i aut, szczególnie tych, które miały lub teraz miałyby do tego prawo według stanu prawnego na 30 kwietnia 2004 r. W ich przypadku nie ma wątpliwości, że prawo do odliczeń jest — mówi Witold Modzelewski.
Rady ekspertów
O jakie pojazdy chodzi?
— O te, które do 1 maja 2004 r. miały tzw. kratki oraz homologację jako ciężarowe — mówi prof. Modzelewski.
Dodaje, że należy też odliczać podatek od aut, które wypadły z odliczeń po wprowadzeniu 1 maja 2004 r. tzw. wzoru Lisaka.
— To pojazdy o ładowności powyżej 500 kg — mówi Witold Modzelewski.
Zdaniem Jerzego Martiniego z Baker McKenzie (wygrał sprawę w ETS), ograniczenie odliczeń tylko do aut obecnie posiadających homologację, jak chciałoby MF, nie jest właściwe.
— Kto ma homologację, to okej, śmiało korzysta z odliczeń. Jednak 1 maja 2004 r. zmieniły się też przepisy o homologacji i wiele modeli pojazdów utraciło prawo do odliczeń VAT. Dlatego uważam, że obecnie nie należy ograniczać prawa do odliczeń tym samochodom, które uzyskiwałyby homologację, gdyby nie nastąpiła zmiana przepisów i pogorszenie zasad odliczania VAT. Bo właśnie te pogorszenia zakwestionował ETS — mówi Jerzy Martini.
Podpowiada, aby na razie wstrzymać się kilka miesięcy z zakupem auta.
— Należy spodziewać się, że wkrótce producenci zareagują i wprowadzą na rynek szereg modeli pojazdów posiadających homologację — dodaje Jerzy Martini.