Według wiceszefa Platformy Obywatelskiej Jana Rokity, decyzja o powołaniu "gabinetu cieni" PO na "100 proc." podjęta zostanie na najbliższym posiedzeniu Rady Krajowej partii, które zaplanowano na piątek.
"Większość kwestii związanych z +gabinetem cieni+ mamy po uzgadnianych, decyzja na posiedzenie Rady Krajowej będzie gotowa" - powiedział Rokita PAP po wtorkowym posiedzeniu zarządy krajowego PO.
Osoby wchodzące w skład tego zespołu rzeczników Platformy - umownie nazywanego "gabinetem cieni" - będą odpowiadały za sprawy leżące w gestii poszczególnych resortów.
Być może w "gabinecie cieni" PO będzie więcej niż 16 osób - tyle jest obecnie ministerstw - może będzie także rzecznik zajmujący się sprawami rodziny i kobiet.
W skład "gabinetu cieni" - według Rokity - wejdą parlamentarzyści PO. Sam Rokita będzie szefem - koordynatorem całego zespołu.
Wśród osób, które wymieniane są jako kandydaci do wejścia w skłąd "gabinetu cieni" wymieniani są m.in.: Zbigniew Chlebowski (finanse), Hanna Gronkiewicz-Waltz (skarb), Adam Szejnfeld lub Sławomir Piechota (gospodarka), Jacek Saryusz-Wolski (zagranica) Bogdan Zdrojewski (obrona), Marek Biernacki (sprawy wewnętrzne), Cezary Grabarczyk (sprawiedliwość), Jan Olbrycht (rozwój regionalny) Tadeusz Jarmuziewicz (infrastruktura), Ewa Kopacz (zdrowie), Krystyna Szumilas (edukacja), Mirosław Drzewiecki (sport).
Zadaniem "gabinetu cieni" ma być monitorowanie działań rządu Kazimierza Marcinkiewicza i prace programowe, czyli przygotowywanie projektów dla PO.
Według dotychczasowych zapowiedzi polityków PO powołanie "gabinetu cieni" ma być sygnałem dla opinii publicznej, że Platforma - w sytuacji gdyby miało dojść do wcześniejszych wyborów i zmiany ekipy rządowej - będzie do tej zmiany przygotowana.