Tłusty Czwartek zmieniają w Rockową Środę i płacą 4 tys. zł za programistę. W firmie Luxoft na całym świecie odpowiada za to Polak
Informatyk to ma klawe życie… Dziś w Polsce dobrych specjalistów jest wciąż za mało i firmy walczą o nich coraz zacieklej. Luxoft, firma rosyjskiego pochodzenia, od wejścia do Polski stosuje niestandardowe metody rekrutacji. Gdy w 2010 r. otwierała biuro w Krakowie, przebrane za rosyjskie agentki hostessy rozdawały informatykom kanapki — zgodnie z teorią, że informatyk lubi ładne dziewczyny i jest zawsze głodny. Podczas lunchu na organizowanej w kwietniu konferencji dla programistów 33rd Degree wynajęci przez Luxoft muzycy wstali i zaśpiewali kilka przebojów (firma prowadzi kampanię pod hasłem „Composing Software”, w której porównuje programistów do muzyków), a na koniec zaprosili uczestników na wieczorne piwo w ramach akcji Rockowa Środa. Akcja początkowo nie wywołała entuzjazmu — informatycy nie dołączyli do śpiewu i w milczeniu jedli dalej, ale na piwo przyszło kilkuset potencjalnych pracowników. Jednocześnie podczas konferencji za wypełnienie formularza z danymi informatycy dostawali T-shirty.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł5 zł/ miesiąc
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Cały artykuł mogą przeczytać tylko nasi subskrybenci.Tylko teraz dostęp w promocyjnej cenie.
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Od jakiegoś czasu nie masz pełnego dostępu do publikowanych treści na pb.pl. Nie może Cię ominąć żaden kolejny news.Wróć do świata biznesu i czytaj „PB” już dzisiaj.
Tłusty Czwartek zmieniają w Rockową Środę i płacą 4 tys. zł za programistę. W firmie Luxoft na całym świecie odpowiada za to Polak
Informatyk to ma klawe życie… Dziś w Polsce dobrych specjalistów jest wciąż za mało i firmy walczą o nich coraz zacieklej. Luxoft, firma rosyjskiego pochodzenia, od wejścia do Polski stosuje niestandardowe metody rekrutacji. Gdy w 2010 r. otwierała biuro w Krakowie, przebrane za rosyjskie agentki hostessy rozdawały informatykom kanapki — zgodnie z teorią, że informatyk lubi ładne dziewczyny i jest zawsze głodny. Podczas lunchu na organizowanej w kwietniu konferencji dla programistów 33rd Degree wynajęci przez Luxoft muzycy wstali i zaśpiewali kilka przebojów (firma prowadzi kampanię pod hasłem „Composing Software”, w której porównuje programistów do muzyków), a na koniec zaprosili uczestników na wieczorne piwo w ramach akcji Rockowa Środa. Akcja początkowo nie wywołała entuzjazmu — informatycy nie dołączyli do śpiewu i w milczeniu jedli dalej, ale na piwo przyszło kilkuset potencjalnych pracowników. Jednocześnie podczas konferencji za wypełnienie formularza z danymi informatycy dostawali T-shirty.
O NICH SIĘ MÓWI: Przemek Berendt, wiceprezes Luxoftu odpowiedzialny za globalny marketing, dba o to, by o jego firmie było głośno. Jest. Nie tylko wśród informatyków, ale także u rozzłoszczonej konkurencji, którą oburzają niestandardowe akcje rekrutacyjne.
[FOT. WM]
None
None
— Zdobyliśmy 400 kontaktów, częściowo już je mieliśmy w bazie, ale warto je było odświeżyć — mówi Przemek Berendt, wiceprezes Luxoftu odpowiedzialny za marketing firmy na świecie, który pozycję w zarządzie zagwarantował sobie bardzo szybkim rozwojem polskiego oddziału, m.in. dzięki niestandardowym akcjom budującym markę pracodawcy (employer branding). Luxoft na śpiewaniu nie poprzestał: pod koniec kwietnia odbył się kolejny etap akcji. Ubrane na rockowo hostessy rozdawały pod biurowcami w Krakowie, w których działają firmy informatyczne, pączki w pudełkach w kształcie gramofonu. Poza słodką przekąską była tam też informacja, że za polecenie Luxoftowi pracownika, który przejdzie dość trudny proces rekrutacyjny, można dostać 4 tys. zł.
— Akcja zadziałała fantastycznie. Oprócz mejli i telefonów od zdenerwowanej konkurencji otrzymaliśmy 41 referencji. Akcja się opłaciła. Koszt pączka jest niewielki, a pudełka z naszym logo weszły do firm. W kwietniu zrekrutowaliśmy rekordową liczbę osób — 38. Część przenosi się z Łodzi, Pomorza czy Katowic — mówi Przemek Berendt.
Dla firmy zdobycie pracowników jest teraz kluczowe, bo do marca 2015 r. chce mieć w Polsce w biurach w Krakowie i we Wrocławiu 750 osób (dziś zatrudnia 300). Luxoft został założony 2000 r. przez wydzielenie z notowanej we Frankfurcie ISB Group. Zatrudnia w Rosji, na Ukrainie, w Rumunii, USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Polsce blisko 6 tys. osób.