Bank Morgan Stanley zalecił taktyczne zakupy rosyjskich akcji w zaledwie siedem tygodni po wydaniu rekomendacji „sprzedaj”.
Choć pozostajemy ostrożni, jeśli chodzi o możliwość przełomu, nasz scenariusz bazowy nie zakłada dalszej eskalacji, nawet jeżeli impas przedłuży się na kolejne miesiące. Nie mamy powodów, by sądzić, że sytuacja się pogarsza, a najgorsze scenariusze, takie jak zaostrzenie sankcji, obecnie wydają się mniej prawdopodobne — napisali analitycy banku w raporcie datowanym na 17 października.
Według firmy doradczej Freeman & Co., Rosja jest dla Morgan Stanley bardzo ważnym rynkiem. W ciągu 12 lat bank zarobił tam na bankowości inwestycyjnej 360 mln USD, najwięcej spośród wszystkich zachodnich instytucji finansowej. Inne banki są podzielone w ocenie perspektyw rosyjskich aktywów. Wszystko dlatego, że rozwój sytuacji w gospodarce będzie zależał od decyzji politycznych, podejmowanych na Kremlu. Według Anastasii Amoroso, strateg banku Morgan Stanley, deeskalacja kryzysu na Ukrainie może potrwać od 6 do 12 miesięcy, a zniesienie sankcji będzie mogło nastąpić dopiero po niej.
— Rynek jeszcze nie dotarł do dna. Inwestorzy są niezwykle ostrożni, bo zdają sobie sprawę z tego, że rozwiązanie kryzysu ukraińskiego zajmie dużo czasu — dodaje Ilja Krawiec, szef działu analiz w firmie inwestycyjnej Daniloff Capital.
Od początku roku fundusze akcji rosyjskich prowadzone przez towarzystwa Arka, Investors oraz Quercus straciły od 14 do nawet 29 proc.