Trzeci raz w ciągu siedmiu miesięcy zmieniły się zasady rozliczeń dofinansowania do zatrudniania osób niepełnosprawnych.
Pracodawcy zatrudniający osoby niepełnosprawne mogą wreszcie odetchnąć. 15 grudnia weszły w życie przepisy kolejnej nowelizacji rządowego rozporządzenia w sprawie szczególnych warunków udzielania finansowej pomocy tej grupie firm. Nie jest to jeszcze pełnia szczęścia, ale pozwala firmom na uniknięcie groźby utraty płynności finansowej związanej z koniecznością zwrotu części otrzymanego wsparcia.
— Rząd wreszcie dostrzegł determinację strony społecznej, a być może również bezsens przepisów grożących całkowitym zniszczeniem rynku zatrudnienia osób niepełnosprawnych. I w pewien sposób poszedł nam na rękę — przyznaje Jan Zając, prezes skupiającej blisko 600 firm Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (POPON).
— Nowe przepisy umożliwiają zaliczenie do przychodów 14,9 mln zł, a co za tym idzie — podwyższenie prognozy skonsolidowanego wyniku finansowego netto po opodatkowaniu za 2004 r. o 12,1 mln zł — wyjaśnia Piotr Paliło, dyrektor ds. relacji inwestorskich w giełdowym Impelu, jednej z największych firm zatrudniających niepełnosprawnych.
Dofinansowanie do zwrotu
Przepisy ustawy z 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu niepełnosprawnych zapewniają pracodawcy ze statusem zakładu pracy chronionej miesięczne dofinansowanie (w formie ryczałtu) do wynagrodzeń tych pracowników ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wynosi ono — w zależności od stopnia niepełnosprawności — 130, 110 i 50 proc. najniższego wynagrodzenia (plus 75 proc. w przypadku osób m.in. z chorobami psychicznymi). Do tego dochodziła możliwość zwrotu 100 proc. składek na ich ubezpieczenie społeczne.
Po wejściu Polski do Unii, rozporządzeniem z 18 maja, rząd niespodziewanie zmienił zasady wsparcia. Okazało się, że to, co otrzymywali pracodawcy z PFRON, to już nie ryczałt, ale zaliczki, z których trzeba się rozliczyć do 15 lutego 2005 r.
Starania o powrót ryczałtu, który z powodzeniem funkcjonuje w wielu krajach Unii, nic nie dawały. Dopiero w październiku rząd zdecydował się na nowelizację przepisów — przywrócono ryczałt, ale w mocno okrojonej postaci: 90, 70 i 40 proc. minimalnego wynagrodzenia plus tylko 15 proc. składek na ubezpieczenia. Efekt? Firma zatrudniająca 50 niepełnosprawnych, do 15 lutego 2005 r. miałaby zwrócić około 200 tys. zł (niemal połowę otrzymanego dofinansowania). Impel kwotę tę oszacował na 19 mln zł. Firmy zaczęły też zwalniać niepełnosprawnych pracowników.
Chwila oddechu
Niemal w dzień po opublikowaniu nowelizacji znów ruszyły negocjacje pracodawców z rządem. Ich efektem jest najnowsza zmiana.
— Rozporządzenie zostało poprawione w takim stopniu, w jakim się dało. Zamiast 15 proc. składek na ubezpieczenie, obecnie ryczałt obejmuje 100 proc., a ten element stanowi 40-45 proc. całego otrzymywanego dofinansowania z PFRON. Nowelizacja umożliwia też różnicowanie sposobu rozliczania pomocy. Można jednego pracownika rozliczyć ryczałtem, innego — według podwyższonych kosztów. Zlikwidowana została też konieczność udokumentowania ryczałtu — mówi Jan Zając.
Jego zdaniem, nowelizacja daje wprawdzie możliwość chwilowego oddechu, jednak taka huśtawka zasad, regulacji i procedur nie tylko nie zachęca nowych pracodawców do zatrudniania osób niepełnosprawnych, ale wręcz skutecznie zniechęca tych, którzy już w tym systemie funkcjonują.