Semrush chce Brand24 w całości

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2024-04-30 15:25

Technologiczny gigant z USA zaoferuje drobnym akcjonariuszom spółki z GPW nieco więcej niż jej założycielom i funduszom, ale wyraźnie poniżej kursu sprzed ogłoszenia transakcji.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– na jakich warunkach Semrush chce przejąć brakujący pakiet akcji Brand24

– jak zareagował rynek

– jak transakcję komentuje prezes i ekspert rynku kapitałowego

– jakie cele Brand24 stawia sobie dzięki wsparciu Semrusha

– jak przedstawiciel branży ocenia potencjał polskiego rynku martech

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Jeszcze w ubiegłym tygodniu inwestorzy płacili nawet ponad 50 zł za akcje Brand24, notowanej na GPW spółki oferującej globalnie w modelu abonamentowym (SaaS) narzędzia do monitoringu i analizy treści w internecie. Podczas wtorkowej sesji kurs spadł mniej więcej z 48 do 45 zł. To efekt przedstawienia warunków, na jakich Prowly.com (kontrolowane przez wycenianego na nowojorskiej giełdzie na ok. 1,8 mld USD Semrusha) przejmie Brand24 i zapowiedź woli skupienia brakujących akcji.

100-milionowa wycena Brand24

Prowly.com zamierza ogłosić wezwanie na 944,6 tys. akcji Brand24 po 45,5 zł. Wyda więc na ten pakiet maksymalnie 43 mln zł, wyceniając spółkę na 101,3 mln zł. To cena niższa od kursu w ostatnich dniach (w rok wzrósł on o mniej więcej połowę), ale wyższa od tej zaoferowanej głównym akcjonariuszom.

Za 57,58-procentowy pakiet Prowly.com zapłaciło 43 mln zł, a 3 mln USD (ok. 12 mln zł) wypłaci w ciągu 18 miesięcy w ramach tzw. earn-outu. Oznacza to, że za 1,28 mln akcji zaoferowało średnio po 42,9 zł. Tuż po debiucie na NewConnect w styczniu 2018 r. kurs Brand24 wynosił prawie 50 zł, a w momencie przejścia na główny rynek GPW w maju 2021 r. już w okolicy 30 zł.

Największy pakiet (28 proc.) należał do giełdowego funduszu Larq, a po około 10 proc. do współzałożycieli spółki — Michała Sadowskiego i Piotra Wierzejewskiego — oraz również obecnego na giełdzie funduszu Unfold.vc.

– Jesteśmy bardzo dumni z dotychczasowych osiągnięć, ale mamy znacznie większe ambicje. Ponad rok prowadziliśmy przegląd opcji strategicznych i wybraliśmy według nas najlepszą z nich. To dobry moment na zdobycie inwestora strategicznego. Przeżywamy bardzo dynamiczną rewolucję AI i potrzebujemy silnego partnera, by maksymalnie z niej skorzystać. Ocenę transakcji pozostawiamy rynkowi – mówi Michał Sadowski, prezes Brand24.

– Sądzę, że Semrush przejął Brand24 po dość niskiej cenie. Założyciele polskiej spółki z jednej strony deklarują pozostanie w niej i dalszy rozwój, bo wierzą w jej potencjał, a z drugiej pozbywają się wszystkich akcji przy wycenie poniżej rynkowej – słyszymy od jednego z ekspertów rynku kapitałowego pragnącego zachować anonimowość.

Globalne ambicje i cele

Brand24 podkreśla, że Semrush oferujący kilkadziesiąt narzędzi do prowadzenia i analizy marketingu w internecie to jeden z najpopularniejszych biznesów typu SaaS na świecie – ma ok. 108 tys. aktywnych klientów, a jego roczne przychody przekraczają 300 mln USD. Obie firmy współpracują od lat, gdy na platformę giganta z USA trafiła uproszczona wersja narzędzia Brand24.

– Semrush bardzo dobrze zna rynek, odnosi na nim sukcesy i ma zaplecze finansowe do dynamicznego wzrostu. Poza tym docenia polski rynek od lat, Prowly mocno skorzystało na przejęciu [w 2020 r. – red.]. To był dla nas bardzo pozytywny sygnał i dowód, że spółki pracujące z Semrushem zachowują autonomię i bardzo szybko się rozwijają – mówi Michał Sadowski.

Szybko się rozwijać zamierza też Brand24, który w dwa lata prawie podwoił przychody do 27,7 mln zł w 2023 r., a zysk EBITDA zwiększył ponaddwukrotnie do 7,7 mln zł. Chce, by jego technologia stała się absolutnym standardem wśród czołowych marek na świecie, i liczyć klientów nie w tysiącach (obecnie ok. 4 tys.), tylko w dziesiątkach tysięcy.

– Planujemy z Semrushem ambitne przedsięwzięcie – stworzenie platformy dostarczającej wiedzę konsumencką, wnioski i rekomendacje dla globalnych marek, szczególnie tych z listy Fortune 500, które już teraz korzystają z oferty Semrusha. Połączenie danych naszych i jego otwiera przed nami nowe, niezliczone możliwości rozwoju produktów. Wierzymy, że łącząc kompetencje, zrealizujemy projekt, który jeszcze bardziej umocni nasze poczucie dumy z polskiej inicjatywy zdobywającej świat – podsumowuje szef Brand24.

Okiem przedsiębiorcy
Globalny potencjał polskiego martechu
Grzegorz Błażewicz
założyciel i członek rady nadzorczej SALESmanago
Globalny potencjał polskiego martechu

Polska od lat konsekwentnie buduje naprawdę mocną pozycję na globalnym rynku martech – sądzę, że w Europie jesteśmy pod tym względem liderem. Wynika to m.in. z bardzo rozwiniętej i otwartej na innowacje branży e-commerce w naszym kraju. Stwarza to przestrzeń do powstawania i organicznego rozwoju spółek martechowych – nawet w modelu bootstrappingu, bez wsparcia zewnętrznych inwestorów – które po osiągnięciu skali 5-10 mln EUR przychodów stają się ciekawymi celami dla strategicznych inwestorów pokroju Semrusha.

Spodziewam się więcej podobnych transakcji, sami jesteśmy mocno zaangażowani w proces M&A. Duzi gracze z odpowiednim zapleczem finansowym będą konsolidować rynek, który stał się pełen wyzwań. Obecnie znacznie trudniej powiększać bazę klientów niż jeszcze dwa, trzy lata temu, więc konsolidatorzy pokroju Semrusha próbują przemodelować biznes z ciągłego, dynamicznego wzrostu na rentowność – rozszerzanie oferty i dosprzedaż obecnym klientom nowego produktu to zapewnia. Natomiast spółki takie jak Brand24 zyskują dzięki dołączeniu do większej grupy szansę na przeskalowanie działalności i wykorzystanie w pełni swojego potencjału.