W zeszłym tygodniu w pewnym momencie złoty tracił wyraźnie na wartości, co próbowano przypisywać zapowiedziom kolejnych zmian podatkowych w Polskim Ładzie (impuls fiskalny w niewłaściwym momencie?), a także zmianom w rządzie (odwołanie ministra Nowaka), ale w piątek polska waluta odrobiła część strat (głównie na fali informacji z Ukrainy - wypowiedź rosyjskiego generała sugerująca, że wojna może ograniczyć się do Donbasu).
Warto będzie się dalej przyglądać krajowym wątkom. Rynek zaczyna skłaniać się ku interpretacji, że impuls fiskalny wymusi bardziej zdecydowane działania po stronie RPP, chociaż tak naprawdę będą one konieczne również ze względu na politykę Fed i ECB (zwłaszcza w 2023 r.). Oczekiwania co do podwyżki stóp na kwietniowym posiedzeniu nie uległy jednak zmianie (50 p.b.). Może to działać stabilizująco na złotego, chociaż warto też spoglądać na sytuację w Ukrainie. W tym tygodniu ponownie odbędą się negocjacje w Turcji, choć trudno ocenić na ile będą one efektywne.
Pomimo piątkowego cofnięcia, układ techniczny na parach ze złotym pozostaje wzrostowy, co może zapowiadać ponowne sprawdzenie szczytów sprzed kilku dni.