Rynek brytyjski jest "mocno podzielony", ocenia firma badawcza w najnowszym raporcie podkreślając, że wartości nieruchomości w Londynie spadły w lutym trzeci miesiąc z rzędu. Rosły jednak w innych regionach z wyjątkiem południowego-wschodu. Podobny obraz rynku jawi się z badań operatora strony internetowej Rightmove. Zgodnie z nimi, średnie ceny domów wzrosły w kwietniu do nowego rekordowego poziomu 305 732 funtów (1,473 mln zł), pomimo spadku w samym Londynie.

Kupujący domy mają do czynienia z najwyższymi jak do tej pory średnimi cenami ofertowymi, a rosnąca presja cenowa staje się coraz silniejsza im dalej od Londynu - powiedział dyrektor Rightmove, Miles Shipside.
Według Acadata, w przypadku sześciu regionów ustanowiono ostatnio nowe rekordy cen. Jednak samych transakcji było w lutym o 19 proc. mniej niż zwykle o tej porze roku, co można częściowo wytłumaczyć zmianami w opłatach skarbowych.
Ceny domów w całej Wielkiej Brytanii wzrosły w kwietniu zaledwie o 0,4 proc. w ujęciu miesięcznym i odnotowana dynamika była najniższa dla tego okresu od 2008 r., wynika z raportu Rightmove. W Londynie spadły one o 0,6 proc., gdzie średnia cena nieruchomość jest obecnie o ponad 10 tys. GBP niższa niż rok wcześniej
Szczególnie negatywny wpływ na londyński rynek mieszkaniowy ma niepewność zwiżana z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Według raportu Acadata spadki nie koncentrują się już tylko na najdroższych obszarach stolicy.