Technologie z obszaru energetyki wciąż kuszą inwestorów, a fundusz SpeedUp Energy Innovation upatrzył sobie niemiecki rynek. Jesienią zainwestował w start-up Resonanz Energy, który pracuje nad algorytmem umożliwiającym automatyczny i zyskowny handel energią elektryczną, a teraz w spółkę Solytic. Stworzyła oprogramowanie do bieżącego monitoringu paneli fotowoltaicznych, sugerujące potrzebne prace naprawcze.
– Niemcy popełnili sporo błędów w budowie strategii energetycznej na kolejne lata, jednak ich rynek technologii energetycznych jest przede wszystkim większy i w wielu aspektach o wiele dojrzalszy. Za naszą zachodnią granicą szczyt pierwszej fali instalacji fotowoltaicznych nastąpił w latach 2010-12, a u nas w ostatnich miesiącach. Dodatkowo w Niemczech działa wielu dostawców sprzętu do projektów energetycznych, co stwarza lepszy mikroklimat dla niektórych start-upów. Doinwestowane przez nas firmy wiążą bardzo duże nadzieje z Polską, oczekujemy więc uruchamiania u nas oddziałów, transferu know-how i współpracy z rodzimymi partnerami – mówi Bartłomiej Gola, partner generalny SpeedUp Group.

Inwestycje nie tylko w technologię
Działający od 2017 r. Solytic pozyskał dotychczas ok. 8,5 mln EUR, z czego blisko 2 mln EUR z zamkniętej właśnie rundy. SpeedUp wyłożył 1 mln EUR, a resztę niemiecka firma multienergetyczna EWE oraz poprzedni inwestor spółki – szwedzki koncern Vattenfall. Spółka potrzebuje kapitału m.in. na zwiększenie liczby monitorowanych instalacji fotowoltaicznych – jest ich już ponad 180 tys., a w ciągu roku ma być ok. 260 tys. Kolejne cele to poprawa jakości monitoringu dzięki rozwojowi sztucznej inteligencji oraz wzrost zatrudnienia, w tym w Polsce.
– W naszym kraju odczuwamy deficyt dobrych inżynierów, zwłaszcza w obszarze data science, ale w Niemczech ten problem jest jeszcze większy. Solytic będzie zatrudniał do końca roku mniej więcej 50 osób. Mamy nadzieję, że w ciągu dwóch lat przynajmniej 10-20 proc. jego inżynierów będzie związanych z polskim rynkiem. Dobrych specjalistów spółka znalazła w Poznaniu – wyjaśnia Bartłomiej Gola.
Start-up funkcjonuje na rodzimym rynku, ale myśli o szerszej ekspansji w Europie i USA. W najbliższych miesiącach chce wystartować w Polsce.
– Firmy budujące duże instalacje fotowoltaiczne mogą sobie pozwolić na zatrudnienie analityków monitorujących działania instalacji i zlecających niezbędne naprawy. W przypadku mniejszych instalacji, o mocy od kilku do kilkudziesięciu kWp, jest to nieekonomiczne. W Niemczech samych instalacji poniżej 10 kWP jest kilkaset tysięcy i liczba ta ciągle rośnie. Z dużym zainteresowaniem zaczęliśmy spoglądać na rynek polski, który - choć mniejszy - staje się porównywalny do niemieckiego pod kątem liczby małych instalacji – mówi Johannes Burgard, współzałożyciel i prezes Solyticu.

Oszczędności rosną z czasem
Solytic dostarcza oprogramowanie zarządcom farm fotowoltaicznych lub – na zasadzie licencji w modelu abonamentowym – producentom paneli oraz komplementarnego sprzętu takim jak Kostal czy Vaillant. Dotychczas nastawiał się na zwiększanie bazy, a nie maksymalizację przychodów – w 2021 r. wyniosły one kilka milionów złotych. Start-up szacuje, że dzięki jego oprogramowaniu można obniżyć straty w produkcji energii o 23 proc. Większość zagrożeń pojawia się po 5-7 latach od montażu instalacji.
– W ekstremalnych sytuacjach prosumenci nawet przez dwa miesiące nie zauważali, że ich instalacja została całkowicie wyłączona. Solytic pozwala tego uniknąć, a dodatkowo sprawdza, jak instalacja wypada na tle innych z okolicy o tych samych parametrach, oraz sugeruje, co należałoby zmienić – mówi Bartłomiej Gola.

Im większa moc dachu solarnego czy instalacji fotowoltaicznej, tym ważniejsze jest ich monitorowanie i obsługa. Dlatego sami właśnie uruchamiamy program, w którym będziemy stosować własne oraz zewnętrzne narzędzia do monitorowania i serwisowania dachów naszych klientów. Wykorzystujemy czujniki, które zbierają i wysyłają dane, i drony skanujące dachy. Dane udostępniamy klientom, a w przyszłości wykorzystamy je też na potrzeby wirtualnej elektrowni do zarządzania energią produkowaną i konsumowaną przez właścicieli dachów solarnych.
Globalny biznes
Start-up jest w trakcie rundy B, która ma zapewnić mu kapitał na globalny rozwój. Bartłomiej Gola jest przekonany, że będzie większa od ostatniej, ponieważ ekspansja będzie kapitałochłonna. Na prowadzenie dużych inwestycji wpływa niepewność związana z wojną w Ukrainie, dlatego termin zamknięcia rundy nie jest jeszcze pewny.
Partner generalny SpeedUp Group podkreśla, że na szybko rozwijającym się rynku rozproszonej fotowoltaiki powstaje wiele firm programistycznych. Przykładem jest amerykańska Aurora Solar, automatyzująca projektowanie instalacji. Według Bartłomieja Goli, jej wartość szacowana jest nawet na 2 mld USD. Fundusz nie potrzebuje aż takiej skali, żeby uzyskać oczekiwany zwrot z inwestycji w Solytic.
– Solytic ma szansę stać się swoistym układem nerwowym około miliona instalacji fotowoltaicznych w Europie. To będzie miało ogromną wartość rynkową – ocenia Bartłomiej Gola.