Wybudowanie międzynarodowego lotniska między Łodzią a Warszawą za pieniądze amerykańskich inwestorów - to cel społecznego komitetu budowy lotniska Łódź - Warszawa. Komitet zostanie zarejestrowany jako stowarzyszenie - pisze "Dziennik Łódzki".
Jego członkowie nawiązali już pierwsze kontakty z Amerykanami i opracowują koncepcję, którą muszą im przedstawić. Swoje poparcie dla działań komitetu wyraził podsekretarz stanu Ryszard Krystek z Ministerstwa Infrastruktury, odpowiedzialny za sprawę lotnisk.
Inicjatywa zyskała poparcie wpływowych osobistości z Warszawy, m.in. Jerzego Koźmińskiego, prezesa Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności i byłego ambasadora Polski w USA, Leszka Kuźnickiego, byłego prezesa Polskiej Akademii Nauk, ekonomisty Jana Mujżela i redaktora naczelnego ,The Warsaw Voice" Andrzeja Jonasa. W Łodzi za tą koncepcją optują między innymi prof. Jerzy Kroh i poseł Cezary Grabarczyk. Wcześniej poparli ją rektorzy uczelni państwowych Łodzi i Warszawy.
- Zdaniem ekspertów, na rynku połączeń lotniczych w Europie centralnej dojdzie wkrótce do ostrej walki konkurencyjnej o pasażerów ze Wschodu. Jeśli Polska będzie dysponować hubem, czyli wielkim lotniskiem, będzie to dla nas bardzo korzystne - mówi Andrzej Jonas.
Problemem jest wysoki koszt budowy takiego lotniska, oceniany na 10 miliardów złotych. Adrian Furgalski, należący do gabinetu cieni Platformy Obywatelskiej i będący poważnym kandydatem na przyszłego ministra infrastruktury, uważa, że Polski nie stać na taki wydatek, a port obsługujący 10 milionów pasażerów rocznie jeszcze długo nie będzie potrzebny.