Szok wywołany raportem o rynku pracy w lipcu spowodował, że S&P500 zanotował w piątek największą jednodniową zniżkę punktową od 21 kwietnia, a procentową od 21 maja. Wilson uważa, że jest to okazja do kupna, tak jak ewentualne kolejne spadki. Przyznaje, że
- Zaczęło się stopniowe ożywienie, o czym świadczy nasza analiza zakresu rewizji wyników – napisał w raporcie strateg Morgan Stanley. – Choć Fed wstrzymuje się z decyzjami jak dotąd, kombinacja słabnącej inflacji później w tym roku i słabnięcia rynku pracy powinna spowodować silny cykl luzowania – dodał.
Bloomberg zwraca uwagę, że publikowane dotychczas w tym sezonie raporty kwartalne amerykańskich spółek pokazują obraz lepszy niż oczekiwano. Te z S&P500 zmierzają jak dotąd do poprawy zysków o 9,1 proc. wobec oczekiwanych przez analityków 2,8 proc. Odsetek spółek, których wyniki są lepsze niż oczekiwano jest najwyższy od czterech lat.
Wilson uważa, że coraz większe wykorzystanie sztucznej inteligencji, słabnięcie dolara i obniżki podatków w USA będą „wiatrem w żagle” rynku akcji.
Kontrakty na indeksy amerykańskich rynków akcji rosną w poniedziałek. Na S&P500 zwiększa wartość o 0,55 proc.