Bruksela poinformowała w czwartek, że podejrzewa należącą do Alphabetu spółkę o naruszenie unijnej ustawy o rynkach cyfrowych (Digital Markets Act, DMA) poprzez obniżanie pozycji stron wydawców w wynikach wyszukiwania, jeśli publikują one treści komercyjnych partnerów.
Komisja Europejska bada wpływ polityki Google’a na przychody mediów
– Zbadamy, czy wydawcy wiadomości nie tracą istotnych przychodów w momencie, gdy branża znajduje się w trudnej sytuacji – zapowiedziała unijna komisarz ds. konkurencji Teresa Ribera.
Według Komisji Europejskiej Google, powołując się na swoją politykę przeciwdziałania „nadużyciom reputacji witryn”, może w rzeczywistości ograniczać powszechnie stosowany i legalny sposób monetyzacji treści. Dochodzenie ma potrwać do 12 miesięcy, a jeśli potwierdzą się zarzuty, firmie może grozić kara sięgająca 10 proc. globalnych rocznych przychodów.
Google odpiera zarzuty Komisji Europejskiej
Google nie zgadza się z ustaleniami Komisji Europejskiej. Pandu Nayak, główny naukowiec ds. wyszukiwarki w firmie, ocenił na blogu, że unijne dochodzenie „jest całkowicie błędne i może zaszkodzić milionom użytkowników w Europie”. Firma utrzymuje, że jej polityka ma chronić jakość wyszukiwania przed sztucznym windowaniem pozycji materiałów sponsorowanych.
Nowe śledztwo to kolejny cios dla Google’a po wrześniowej karze w wysokości niemal 3 mld EUR, nałożonej za faworyzowanie własnych usług reklamowych kosztem konkurencji. Decyzja ta spotkała się z ostrą reakcją prezydenta USA Donalda Trumpa, który uznał ją za „dyskryminującą”. Wcześniej Bruksela wymierzyła koncernowi 4,13 mld EUR kary w sprawie Androida i 2,42 mld EUR za monopolizowanie wyników wyszukiwania w handlu online. W ubiegłym roku unieważniono z kolei karę 1,49 mld EUR dotyczącą AdSense.
Firma deklaruje współpracę, ale groźba kar wciąż realna
Google pozostaje też pod szerszym nadzorem w ramach DMA – regulacji, która od 2023 r. nakłada na największe platformy cyfrowe szereg obowiązków i zakazów, by ograniczyć ich dominację.
W odrębnym postępowaniu firma została wcześniej w tym roku skrytykowana za rzekome promowanie własnych usług w wynikach wyszukiwania oraz utrudnianie twórcom aplikacji kierowania użytkowników do ofert poza sklepem Google Play. Koncern zadeklarował, że pracuje nad rozwiązaniami tych problemów, choć groźba kolejnych kar wciąż wisi w powietrzu.
Google oskarżone o naruszenie prywatności użytkowników
Jednocześnie Google mierzy się w USA z pozwem zbiorowym dotyczącym rzekomego nielegalnego wykorzystywania narzędzia Gemini do monitorowania prywatnych rozmów użytkowników Gmaila, Chata i Meeta. Według pozwu firma miała potajemnie aktywować asystenta AI bez zgody użytkowników, co mogło naruszyć kalifornijskie prawo o ochronie prywatności z 1967 r.
