Dwa lata temu mimo pandemii grupa Sunreef Yachts, produkująca katamarany, rozbudowywała stocznię w Gdańsku i szukała 200 pracowników. Nowy zakład pracuje pełną parą, a firma przygotowuje się do kolejnych inwestycji.
- Teraz szukamy 400 pracowników, by zwiększyć zatrudnienie do 2,4 tys. osób. Mamy teren o powierzchni 20 tys. m kw., na którym zamierzamy postawić nową halę – informuje Fancis Lapp, prezes i właściciel Sunreef Yachts.
Wielkość inwestycji szacuje na 20 mln EUR. Obecnie Sunreef Yachts czeka na pozwolenie na budowę. Kiedy je otrzyma, będzie w stanie zrealizować inwestycję w ciągu roku.

Portfel zwiększył się w ciągu pięciu lat ponad czterokrotnie
Stocznia szuka pracowników do nowego zakładu, chce też wzmocnić załogę istniejącego.
- Bardzo trudno jest znaleźć wykwalifikowanych pracowników, zwłaszcza stolarzy. Szukamy wszędzie, prowadzimy szkolenia. Musimy pilnie zwiększyć zatrudnienie, ponieważ mamy bardzo dużo zamówień – mówi Francis Lapp.
Stocznia Sunreef Yachts ma zamówienia na 86 statków. Jeszcze pięć lat temu miała w portfelu zazwyczaj 15-20 jednostek, a rocznie jest w stanie produkować 40-45. Braki kadrowe opóźniają produkcję, a możliwości zautomatyzowania procesu budowlanego są ograniczone. Jachty zazwyczaj są wykonywane na indywidualne zamówienie, są więc niestandardowe.
Dzięki budowie kolejnej hali i zwiększeniu zatrudnienia Sunreef Yachts może nadrobić opóźnienia i zwiększyć potencjał produkcyjny do 60 jednostek rocznie. Menedżerowie stoczni rozważają nawet uruchomienie własnych przewozów autobusowych, by dowozić pracowników z regionów oddalonych od Gdańska o 80-100 km.
W Dubaju łatwiej o pracowników i pozwolenie na budowę
Francis Lapp zaznacza, że pracowników brakuje nie tylko w Polsce - niedobór wykwalifikowanych kard odczuwa wiele zakładów w Unii Europejskiej. Lokują więc produkcję w innych regionach. Na przykład Włosi chętnie inwestują w Turcji. Sunreef Yachts też postanowiło zainwestować za granicą. Za rok planuje uruchomić produkcję katamaranów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Prezes podkreśla, że w Dubaju na pozwolenie na budowę czeka się 45 dni, podczas gdy w Polsce nawet dwa lata.
- Zdecydowaliśmy się ulokować zakład pod Dubajem, bo łatwiej będzie tam znaleźć pracowników, np. z Azji. Będziemy też bliżej krajów arabskich i Australii, gdzie mamy wielu klientów – twierdzi szef Sunreef Yachts.
Problemy z brakiem pracowników występują w branży od dawna i dotykają firm z całej Europy. Razem z producentami oraz Ministerstwem Edukacji i Nauki podejmujemy jednak działania mające na celu otwieranie szkół i tworzenie klas szkolących pracowników. Powstaje nowa szkoła w Ełku i wkrótce będą tworzone kolejne. Dzięki temu za kilka lat problemy z pracownikami będą pewnie nieco mniejsze. Warto podkreślić, że jeszcze niedawno stocznie podbierały sobie pracowników. Wielu z nich po przeszkoleniu w Polsce wyjeżdżało także do pracy za granicą. Obecnie jednak rozbieżności w zarobkach w stoczniach w Polsce i w innych krajach nie są już zbyt duże, więc pracownicy nie są skłonni do emigracji. Zdarza się nawet, że wracają do pracy w Polsce. Coraz chętniej też zagraniczne firmy lokują u nas produkcję, ponieważ klienci doceniają naszą jakość. Nawet jeśli jacht jest sprzedawany pod międzynarodową marką, wymagają, by został zbudowany w Polsce. W produkcji łodzi motorowych o długości do 11 m polskie firmy mają ponad 50 proc. udziału w rynku europejskim. Jesteśmy więc niekwestionowanym liderem.