Chodzi m.in. o ambasady w Wiedniu, Tiranie i Bernie. Dotychczas nie było wyjścia z pata. Konflikt paraliżował polską politykę zagraniczną, a czas grał na niekorzyść MSZ-u.
Latem na zmianę czekać będzie już kilkudziesięciu ambasadorów i konsulów. A od objęcia urzędu szefa MSZ jesienią zeszłego roku Radosław Sikorski nie wysłał na placówkę żadnego wskazanego przez siebie człowieka.
W całej rozgrywce chodziło nie tylko o kontrowersyjne nominacje ambasadorskie - zauważa "Gazeta Wyborcza". Z jednej strony na szali był autorytet prezydenta nie chcącego tracić wpływu na politykę zagraniczną Polski. Z drugiej zaś - honor i skuteczność Sikorskiego jako szefa resortu, któremu spór z prezydentem wiązał ręce.
W połowie maja Sikorski wraz z premierem Donaldem Tuskiem rozmawiał z prezydentem, także o polityce zagranicznej i ambasadorach. Spotkanie było udane. Dodatkowo rozmowy z MSZ-em prowadzili też prezydenccy ministrowie.