Tąpnięcie notowań ropy naftowej po danych dot. zapasów ropy w USA

Dorota Sierakowska, Analityczka surowcowa DM BOŚ
opublikowano: 2024-04-18 09:19

Notowania ropy naftowej wczoraj zostały przecenione o ponad 3% - dotyczy to zarówno cen amerykańskiej ropy WTI, jak i europejskiej ropy gatunku Brent. Impulsem do zniżek okazały się dane pokazujące wzrost zapasów ropy naftowej w USA, aczkolwiek nałożyły się one na i tak słabsze nastroje na rynku tego surowca.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Departament Energii podał we wczorajszym raporcie, że zapasy ropy naftowej w USA w poprzednim tygodniu wzrosły o 2,74 mln baryłek. Był to większy wzrost od oczekiwań, ale jednocześnie nie było to już żadne zaskoczenie w obliczu szacunków Amerykańskiego Instytutu Paliw, opublikowanych dzień wcześniej i pokazujących wzrost zapasów o ponad 4 mln baryłek. Tak czy inaczej, potwierdzenie wyraźnego wzrostu zapasów ropy było dla inwestorów pretekstem do wyprzedaży ropy naftowej.

Co prawda jednocześnie Departament Energii pokazał spadek zapasów benzyny i destylatów, ale wynikał on przede wszystkim z obniżonej aktywności amerykańskich rafinerii, nie zaś ze wzrostu popytu na paliwa. To właśnie rozczarowujący popyt na ropę i jej pochodne jest w tym momencie jednym z głównych czynników, spychających notowania ropy naftowej w dół.

Spośród innych informacji, na uwagę zasługuje fakt, że wczoraj Wenezuela utraciła nadaną im przez Amerykanów licencję na eksport ropy naftowej, co oznacza, że kraj ten powraca do zaostrzonych sankcji. Jak oceniły USA, administracja Nicolasa Maduro nie dopasowuje się do wcześniejszych ustaleń, które były warunkiem uchylenia sankcji – w związku z czym, Wenezuela otrzymała 45 dni na wygaszenie międzynarodowych transakcji. O ile Wenezuela jest jednym z głównych producentów ropy naftowej w regionie, to mimo wszystko powrót do sankcji nie odbił się na cenach ropy, ponieważ problemy z eksportem ropy naftowej z Wenezueli nie są niczym nowym.