Przedsiębiorcy spodziewają się pogorszenia sytuacji w niektórych branżach
Gazele Biznesu z Warmii i Mazur musiały czasem podwoić wysiłki, żeby zamknąć ubiegły rok na plusie.
Tytułem Gazeli Biznesu 2010 w województwie warmińsko-mazurskim "Puls Biznesu" nagrodził 86 przedsiębiorstw. Podczas środowej gali laureaci rankingu przyznawali, że z obawą czekają na kolejne miesiące, bo choć 2010 r. zaliczają do udanych, spodziewają się pogorszenia sytuacji w niektórych branżach.
Nie ma lekko
W zależności od branży, w której działają, Gazele różnie oceniają miniony rok. Dla jednych był on jednym z lepszych w historii prowadzenia biznesu, inni przyznają, że aby zakończył się dla nich pomyślnie, musieli zdwoić dotychczasowe wysiłki.
— Żeby w 2010 r. osiągnąć podobny przychód i zysk jak w poprzednim roku, trzeba było włożyć o jedną czwartą więcej nakładów i pracy — mówi Zbigniew Cichy, prezes Warmińskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego z Olsztyna, budującego obiekty kubaturowe na Warmii, Mazurach, Pomorzu, w Łodzi i Warszawie.
Dekoniunktura w branży wykonawców budujących obiekty kubaturowe nie skończy się w 2011 r.
— Dobre wskaźniki w branży budowlanej dotyczą wykonawców budujących drogi czy autostrady, w branży kubaturowej jest mniej przetargów i tendencja jest wciąż spadkowa. Nic dziwnego — budżet państwa jest mniejszy, możliwości inwestycyjne samorządów też są ograniczane. To ma przełożenie na branżę. Widać to po biurach projektowych, które mają o jedną trzecią mniej zamówień. Za pół roku będzie to dotyczyć całej branży kubaturowej. Dla firm budowlanych przetrwanie 2011 r. będzie dużym sukcesem — mówi Zbigniew Cichy.
Im mróz niestraszny
Dla niektórych Gazel ważniejsza niż dekoniunktura w gospodarce jest pogoda. Dotyczy to m.in. firm z branży ciepłowniczej.
— Ze względu na specyfikę branży jesteśmy mniej uzależnieni od zawirowań na rynku, a bardziej od pogody. Tak się szczęśliwie złożyło, że 2010 r. był dla nas bardzo dobrym rokiem, bo i styczeń, i grudzień były mroźne. Początek i koniec roku był więc bardzo dobry pod względem sprzedaży ciepła — mówi Cezary Pec, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej (MPEC) w Ostródzie.
Firma nie zarabia jednak na podstawowej działalności. Pilnuje tego Urząd Regulacji Energetyki.
— Sami nie ustalamy cen, a urząd dba o to, żebyśmy zbyt mocno nie zarobili. Na samej sprzedaży ciepła odnotowaliśmy więc niewielki zysk. W 2010 r. po raz pierwszy nie mieliśmy straty — zaznacza prezes.
Spółka zarabia natomiast na budowie przyłączy węzłów cieplnych i sprzedaży węgla. Cezary Pec zapewnia, że z tej działalności spółka ma tyle pieniędzy, że może sobie pozwolić nawet na straty w działalności podstawowej.
— I tak wychodzimy na swoje — podkreśla Cezary Pec.
Na podstawowej działalności nie zarabia też Spółdzielnia Mieszkaniowa Pojezierze w Olsztynie. Roman Chodor, jej wiceprezes, zalicza miniony rok do jednego z lepszych okresów dla firmy.
— Możemy pochwalić się imponującą wielkością zysku. Przy obrotach rzędu 60 mln zł w 2009 r.– było to 7 mln zysku netto, a w 2010 r. — ponad 4 mln zł. Nasza podstawowa działalność mieszkaniowa nie może oczywiście generować zysków. Osiągamy je, m.in. wynajmując lokale użytkowe — wyjaśnia Roman Chodor.
86
Tyle firm z województwa warmińsko-mazurskiego zakwalifikowało się do rankingu Gazele Biznesu 2010. To o 17 mniej niż w poprzedniej edycji.
18
Tyle warmińsko-mazurskich Gazel Biznesu otrzymało jednocześnie tytuł Rzetelnej Firmy, przyznawany przez Krajowy Rejestr Długów.
8
Tyle razy do rankingu Gazele Biznesu zakwalifikowała się firma Agroma Olsztyn Grupa Sznajder, która odebrała statuetkę Supergazeli, przyznawaną firmom z najdłuższym stażem w naszym rankingu.
Współpraca
W przygotowaniu gal wspierają nas:
- Partner strategiczny:
Kredyt Bank
- Partnerzy: Play dla Firm, Mercedes–Benz, Krajowy Rejestr Długów, Biuro Informacji Gospodarczej
- Sponsor: Outbox




