To nie są czasy na niszowe inwestycje

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2013-06-09 15:00

Rynek specjalistycznych centrów handlowych rozwija się u nas bardzo powoli, tymczasem liczba tradycyjnych galerii rośnie w zaskakującym tempie.

Choć w Polsce pojawia się coraz więcej marek handlowych, to w porównaniu z państwami Europy Zachodniej jest ich u nas wciąż niewiele. To jeden z głównych powodów, dla których wyspecjalizowane centra handlowe są u nas rzadkością.

Polski rynek handlowy nie jest jeszcze gotowy na specjalistyczne centra handlowe.
Polski rynek handlowy nie jest jeszcze gotowy na specjalistyczne centra handlowe.
None
None

— Warunkiem ich powstawania jest duża liczba firm o podobnym profilu działalności, skłonnych do otwarcia lokalu w wyspecjalizowanej galerii — tłumaczy Anna Wysocka, dyrektor działu najmu powierzchni handlowych w Polsce Jones Lang LaSalle.

Jeszcze nie czas

W Polsce działają też galerie skupiające najemców z sektora wyposażenia wnętrz. Renata Kusznierska, dyrektor działu powierzchni handlowych i zarządzania nieruchomościami Savills, wymienia wśród nich: Domar we Wrocławiu, Meble Polskie w Poznaniu, Indomo w Lubinie czy Bartycką, CK61 oraz Metropol Dom i Wnętrze w Warszawie.

Niestety, obiektów handlowych sprofilowanych pod najemców z innych branż brakuje, a eksperci uważają, że nie należy się spodziewać nagłego rozwoju tego segmentu nieruchomości.

— Nie sprzyja temu ani sytuacja na rynku, ani nadal niewielki stopień jego dojrzałości — wyjaśnia Szymon Łukasik, starszy negocjator w dziale powierzchni handlowych w Cushman & Wakefield.

Więcej przeczytasz w specjalnym dodatku "Nieruchomości i budownictwo" lub w archiwum PB>>