Trump zwrócił się do sądu o wdrożenie zakazu WeChata

ARŻ, Bloomberg
opublikowano: 2020-09-25 12:13
zaktualizowano: 2020-09-25 11:51

Donald Trump poprosił sędzię z San Francisco o pozostawienie bez dalszego biegu wniosku użytkowników, którzy chcą zablokować wydanie zakazu korzystania z komunikatora WeChat. Prezydent argumentuje, że aplikacja stworzona przez chińską firmę Tencent zagraża bezpieczeństwu narodowemu.

Sędzia Lauerel Beeler wydała w tym tygodniu wstępną decyzję ws. zablokowania zakazu. Zrobiła to na wniosek użytkowników WeChata, którzy argumentują, że naruszyłby on wolności milionów chińskojęzycznych Amerykanów.

Donald Trump
Bloomberg

„Wstępny zezwala na dalsze, nieskrępowane korzystanie z WeChat, aplikacji mobilnej uznanej przez władzę wykonawczą za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych. Pozwala to Pekinowi nadal obserwować Amerykanów oraz zbierać i wykorzystywać ogromne połacie osobistych i zastrzeżonych informacji” – stwierdzili rządowi prawnicy.

Stany Zjednoczone twierdzą, że WeChat jest zagrożeniem, ponieważ jego twórca, Tencent, jest powiązany z Komunistyczną Partią Chin, która może wykorzystywać aplikację do rozpowszechniania propagandy, śledzenia użytkowników i kradzieży ich danych. Podobnego argumentu użyto, aby wymusić na TikToku sprzedaż jego amerykańskich operacji Oracle i Walmartowi.

Sędzia Beeler częściowo przychyla się do obaw administracji Trumpa, jednak twierdzi, że rząd nie dostarczył wystarczających dowodów na potwierdzenie swojej tezy.