Prokuratura rejonowa po raz drugi umorzyła śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy prywatyzacji Browarów Warszawskich, stołecznego producenta piwa. Przedstawiciele spadkobierców nie składają broni.
W kwietniu Prokuratura Rejonowa Warszawa Wola postanowiła umorzyć śledztwo w sprawie nieprawidłowości w procesie prywatyzacji Zakładów Piwowarskich w Warszawie (obecne Browary Warszawskie Królewskie). Wniosek w tej sprawie złożył w sierpniu 2000 r. jeden z akcjonariuszy spółki Zjednoczone Browary Warszawskie Haberbusch i Schiele, przedwojennych właścicieli browaru.
Chodzi o sprawy z początku lat 90., dotyczące m.in. zaniżonej wyceny wartości browaru, który oszacowano (przed denominacją) na zaledwie 10,5 mln zł, czy o przekazanie w użytkowanie wieczyste spółce pracowniczej terenów (około 5 ha) zamiast ich dzierżawy. Warto dodać, że od 1991 r. na wniosek przedwojennych właścicieli i spadkobierców Browarów Warszawskich toczyło się postępowanie administracyjne, które powinno wstrzymać wszelkie prywatyzacyjne decyzje. Prokurator rejonowy po rozpatrzeniu zarzutów nie dopatrzył się jednak w procesie prywatyzacji znamion czynu zabronionego, umarzając tym samym śledztwo.
— W związku z kwietniowym postanowieniem o umorzeniu śledztwa złożyliśmy w maju dodatkowe dokumenty z 1993 r., które są istotnymi dowodami, że proces prywatyzacji Browarów Warszawskich przebiegał nieprawidłowo. Złożyliśmy też wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Rozważamy też możliwość oskarżenia prokuratorów, którzy wydali decyzję o odmowie ścigania przestępstw, popełnionych przy prywatyzacji warszawskich zakładów — mówi Witold Taraszkiewicz, będący od kwietnia 2002 r. pełnomocnikiem zarządu spółki Zjednoczone Browary Warszawskie Haberbusch i Schiele.
Jak dalej potoczy się batalia o Browary Warszawskie, tego nie wiadomo. W czerwcu 2001 r. zostało już wydane jedno postanowienie o umorzeniu postępowania. Spadkobiercom cień nadziei daje złożona w roku ubiegłym skarga do NSA, która czeka do tej pory na rozpatrzenie.
Browary Warszawskie są teraz własnością austriackiego inwestora, BBAG, który w 2001 r. zapłacił za spółkę (wykupując akcje pracownicze) około 165 mln zł, po uzyskaniu MSWiA zgody na przejęcie.