Trwają negocjacje z desperatem w warszawskim biurze maklerskim

opublikowano: 2005-01-14 21:53

Od kilku godzin trwają negocjacje z mężczyzną, który wtargnął w piątek do biura maklerskiego banku w wieżowcu przy Rondzie ONZ w centrum Warszawy i grozi detonacją ładunku wybuchowego.

Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do służb ratowniczych, mężczyzna twierdzi, że ktoś podrabiając jego podpis zabrał wszystkie oszczędności z jego konta - w sumie ok. 60 tys. złotych. Według niego, fałszerstwo może potwierdzić grafolog.

Policja jednak nie chce ujawniać żadnych szczegółów.

Około 50-letni mężczyzna wszedł do banku ok. godziny 17.00. Miał na sobie kamizelkę, do której przytwierdzone jest coś co

przypomina ładunki wybuchowe. Groził, że się wysadzi, jeśli bank nie zwróci jego pieniędzy.

Pracownicy poinformowali policję, ewakuowano wszystkich pracowników i osoby przebywające w biurowcu. Na miejscu jest kilka jednostek straży pożarnej i kilkanaście wozów policji, karetki oraz służby dyżurne miasta. Są też negocjatorzy policyjni i funkcjonariusze z wydziału do walki z terrorem kryminalnym Komendy Stołecznej Policji. Przed wejściem do budynku stoi w gotowości policyjny robot.

Przed wieżowcem straż pożarna rozbiła namiot, w którym obraduje sztab kryzysowy.