Tusk o wyroku w sprawie Gilowskiej: to dobra wiadomość

(Artur Szymański)
opublikowano: 2006-09-06 14:07

Lider PO Donald Tusk uważa, że orzeczenie Sądu Lustracyjnego, że oświadczenie lustracyjne Zyty Gilowskiej jest zgodne z prawdą, "to dobra wiadomość".

Lider PO Donald Tusk uważa, że orzeczenie Sądu Lustracyjnego, że oświadczenie lustracyjne Zyty Gilowskiej jest zgodne z prawdą, "to dobra wiadomość".

W środę Sąd Lustracyjny orzekł, że oświadczenie lustracyjne Zyty Gilowskiej o tym, że nie była agentem SB, jest zgodne z prawdą. Komentując wyrok sądu premier Jarosław Kaczyński powiedział, że jeśli tylko Gilowska zechce, "to w ciągu najbliższych kilku dni powróci do rządu w randze wicepremiera i ministra finansów".

"Zyta Gilowska nie zasłużyła na takie lustracyjne tortury. Mam wielkie poczucie ulgi, spadł kamień z serca" - powiedział dziennikarzom Tusk. "Osobiście życzę Gilowskiej wszystkiego najlepszego" - dodał.

Szef Platformy nie chciał odpowiadać na pytanie, czy w tej sytuacji Gilowska powinna wrócić do rządu. "Nie chciałbym komentować przyszłości politycznej Zyty Gilowskiej. To jest problem wyboru jej i premiera" - podkreślił. Jednak, zdaniem Tuska, "w rządzie przydałby się ktoś, kto twardą ręką przytrzyma budżet państwa".

"Gilowska jest po traumatycznych przeżyciach i nie jestem wcale pewien, czy polityka ją jeszcze ciągnie" - dodał polityk Platformy. Pytany, jak w świetle wyroku w sprawie Gilowskiej ocenia prace nad ustawą lustracyjną, Tusk przypomniał, że "od początku bronił utrzymania statusu pokrzywdzonego i odrębnego Sądu Lustracyjnego". Zaznaczył też, że jest zwolennikiem "jawności".

"Zyta Gilowska w czasie procesu też mówiła, że gdyby wszystko było jawne, czułaby się bezpiecznie. Zachowajmy więc ideę przejrzystości i jawności dokumentów IPN i skutecznie brońmy ludzi, którzy mogliby być niesłusznie oskarżeni" - argumentował Tusk.

Sejmowa nadzwyczajna komisja powołana do prac nad nowelą ustawy lustracyjnej rozpatruje obecnie senackie poprawki do ustawy, która zakłada m.in. likwidację Sądu Lustracyjnego i urzędu Rzecznika Interesu Publicznego, przekazanie lustracji IPN, rozszerzenie jej na nowe kategorie osób (tzn. na kilkaset tysięcy osób) oraz szerszy dostęp do teczek IPN.

Senat nie zgodził się m.in. na przywrócenie oświadczeń lustracyjnych. Wprowadził m.in. nakaz zwalniania z pracy osoby wskazanej przez IPN w zaświadczeniu jako osobowe źródło informacji lub oficer służb PRL (w ustawie była tylko możliwość tego dla pracodawcy). (PAP)