To jeszcze nie jest dno przeceny ropy, uważają banki Nomura Holdings, Deutsche Bank, BNP Paribas oraz firma doradcza Petromatrix. Wszystko przez ogromną nadwyżkę podaży, która według Wenezueli sięga 2 mln baryłek dziennie, czyli równowartości łącznej produkcji pięciu członków OPEC. Za sprawą boomu łupkowego amerykańska produkcja ropy znalazła się najwyżej od lat 80-tych, a w ciągu ostatnich trzech lat OPEC przez zaledwie dwa miesiące zmieścił się we własnym limicie produkcji. Według specjalistów brak zgody na kartelu na cięcia produkcji oznacza, że zdecydował się on sprawdzić zdolność amerykańskich producentów do przetrwania załamania cen.
- Przy 60 USD za baryłkę produkcja w wielu regionach staje się nieopłacalna. Dotknięci są nie tylko producenci ropy z łupków, ale też firmy wydobywające ją z głębokich pokładów m.in. pod Zatoką Meksykańską – powiedziała agencji Bloomberg Marina Petroleka, analityk grupy Fitch.
Produkcja ropy przez kartel OPEC (linia fioletowa) oraz produkcja amerykańska (linia zielona), na tle wykresu cen ropy (linia żółta). Źródło: Bloomberg.
