Twisto dostało solidny zastrzyk kapitału

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2021-01-13 20:00

Fintech, który jak magnes przyciąga inwestorów o nienagannej reputacji, zgarnął 72 mln zł. Na co je wyda? Ma ambitny cel: być numerem jeden na bardzo modnym rynku BNPL.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Kto zainwestował w Twisto i co wniesie do firmy oprócz kapitału
  • Jaką strategię rozwoju ma fintech
  • Czy spółka nadal poszukuje finansowania

Płatności odroczone, czyli „kup teraz, zapłać później“ lub „buy now, pay later“ (BNPL), święcą triumfy na całym świecie, także w Europie, a fintechy oferujące tę usługę rosną w siłę. Jednym z nich jest Twisto, obecne w Czechach i Polsce, które właśnie pozyskało 72 mln zł (16 mln EUR) na rozwój działalności na dotychczasowych oraz nowych rynkach. W tej kwocie partycypuje dwóch nowych inwestorów, którzy prowadzą pod względem wniesionego kapitału.

Portfolio inwestorów

Jednym z nich jest ZIP. To notowany giełdzie w Sydney branżowy gracz (jego bieżąca kapitalizacja wynosi blisko 3 mld AUD), który usługi płatności odroczonych oferuje na rynkach australijskim, nowozelandzkim, brytyjskim i amerykańskim. Finansowanie dla Twisto to pierwsza inwestycja australijskiego fintechu w Europie kontynentalnej i druga (po Wielkiej Brytanii) inwestycja w Europie. Oprócz płatności odroczonych firma oferuje całą gamę produktów finansowych zintegrowanych w aplikacji mobilnej, służącej również do zarządzania finansami osobistymi. Z jego usług i produktów korzysta 5,3 mln klientów, zatrudnia 500 osób. ZIP uchodzi za jednego ze światowych liderów płatności odroczonych — firmę wymienia się obok takich graczy jak Klarna, Afterpay czy Affirm. Mając za sobą takiego partnera, który oprócz kapitału wnosi do spółki także know-how, Twisto znacząco zwiększa szansę osiągnięcia strategicznego celu — zostania liderem płatności odroczonych w regionie, także w Polsce, gdzie o palmę pierwszeństwa ściga się z PayPo. Na rynku czeskim, z którego Twisto się wywodzi, spółka już jest numerem jeden.

— Twisto oferuje kompleksowy produkt i ma zwinny zespół zorientowany na klienta. Rozpoczęliśmy już bliską współpracę, aby podzielić się doświadczeniami i jeszcze przyspieszyć rozwój firmy — informuje Larry Diamond, współzałożyciel i CEO ZIP.

Drugim graczem, który dołączył do grona inwestorów Twisto, jest Elevator Ventures, fundusz wspierany przez Raiffeisen Bank International.

— Dynamiczny rozwój w Europie Środkowej dowodzi, że Twisto odpowiada na realne potrzeby klientów w tym regionie. Wesprzemy Twisto w ambicjach wejścia na kolejne rynki w Europie kontynentalnej — deklaruje Maximilian Schausberger, dyrektor zarządzający Elevator Ventures.

W tej rudzie finansowania udział wzięli także obecni inwestorzy Twisto: Finch Capital, Velocity Capital, ING Bank i austriacka grupa ubezpieczeniowa Uniqa. Ponadto firma pozyskała 7 mln EUR finansowania dłużnego na rozwój portfela kredytowego od brytyjskiego Kreos Capital, a także od Orbit Capital, czeskiego funduszu venture capital. Podsumowując rundę B, Twisto zebrało łącznie 21,28 mln EUR. Wyłącznym doradcą finansowym Twisto i jego udziałowców podczas transakcji była firma Royal Park Partners.

Gra o milion:
Gra o milion:
Długoterminowym celem Twisto, którym kieruje Michal Smida, jest zdobycie pozycji lidera na rynku płatności odroczonych w Europie Środkowej, obsługującego milion klientów miesięcznie.

Przedsmak finansowania

Twisto nadal rozgląda się za kapitałem. W 2021 r. celuje w ponad 220 mln EUR obrotu łącznie. Nie zapadła ostateczna decyzja dotycząca konkretnych rynków, na których wystartuje. Pod uwagę fintech bierze m.in. Rumunię, do której robił przymiarki w zeszłym roku, lecz przez pandemię odłożył w czasie start operacyjny.

— Obecnie rewidujemy decyzję dotyczącą wejścia do Rumunii. Od lutego zeszłego roku, gdy byliśmy już w blokach startowych, wiele się zmieniło. Przyglądamy się dużym rynkom, niezagospodarowanym przez firmy oferujące płatności odroczone — mówi Renata Salata, chief commercial officer w Twisto.

Bogata oferta

Twisto odracza płatności zarówno w sklepach internetowych, jak też stacjonarnych dzięki aplikacji połączonej z kartą płatniczą. Klienci korzystający z aplikacji mogą uregulować należność jednorazowo bez ponoszenia dodatkowych kosztów do 45 dni od momentu dokonania transakcji, a niezarejestrowani — do 21 dni. Od niedawna ci pierwsi mogą także rozłożyć płatność na trzy części, co stanowi źródło przychodów firmy. Twisto uruchomiło także program cashback do 10 proc. w ponad 850 sklepach internetowych, co pomaga w budowaniu bazy klientów. Tych fintech obsługuje już 1,3 mln w Polsce i Czechach, w tym blisko 170 tys. to użytkownicy aplikacji.

— Klienci coraz chętniej rozkładają płatność na części. Koncentrujemy się na rozwijaniu bieżącej oferty, którą w tym roku poszerzymy o nowe produkty. Skupimy się także na zwiększaniu sieci partnerstw z merchantami — dodaje Renata Salata.

Okiem inwestora
Cała naprzód
ŁUKASZ WIERDAK
senior advisor MCI

Przyspieszony rozwój spółek z segmentu BNPL jest jednym z istotniejszych trendów fintechowych minionego roku. Mogliśmy zaobserwować olbrzymie rundy finansowania (Afterpay – 800 mln USD, Klarna – 650 mln USD, Affirm – 500 mln USD) oraz coraz częstsze transakcje konsolidacyjne. Również w Polsce o płatnościach odroczonych mówi się coraz więcej, dzięki czemu klienci poznają usługę i zaczynają z niej korzystać. Dlatego według mnie to bardzo dobry moment na pozyskanie kapitału i przyspieszenie rozwoju biznesu, poprzez szerszą kampanię marketingową i pozyskanie dużej liczby nowych klientów, aby zdobyć udziały w nowym, dynamicznie rosnącym i perspektywicznym rynku. W Polsce w mojej ocenie jest docelowo miejsce dla dwóch dużych graczy w tym segmencie. Ponieważ model BNPL zwiększa koszyk zakupowy i poprawia konwersję, merchanci przywiązują się do usługi i spółka, która pierwsza uzyska dominującą pozycję rynkową będzie miał przewagę nad kolejnymi graczami, gdyż takich merchantów trudno będzie odbić.

ZIP jako partner strategiczny, który przetestował swój model biznesowy na wielu rynkach, to duża wartość dla Twisto. Na pewno wniesie do spółki cenny know-how. Należy jednak pamiętać, że produktu nie da się w 100 procentach przenieść z jednego rynku na drugi. Trzeba go dostosować do lokalnych regulacji, profili ryzyka i zwyczajów konsumenckich.