Altman zauważył, że od stycznia już ponad 30 amerykańskich firm z długiem przekraczającym 1 mld USD wystąpiło o ochronę przed roszczeniami wierzycieli. Jego zdaniem, ich liczba przekroczy 60 do końca tego roku, bo firmy nagromadziły olbrzymie ilości długu podczas pandemii. Z wyliczeń Bloomberga wynika, że globalne firmy emitowały obligacje rekordowej wartości 2,1 bln USD w tym roku, z czego połowa przypadła na emitentów z USA.

Podobnie jak inni ekonomiści, Altman zwraca uwagę, że zasilany działaniami stymulacyjnymi rządów i banków centralnych, trwający od marca rajd wzrostowy na rynku kredytu pomógł niektórym emitentom utrzymać się na powierzchni podczas obecnego kryzysu. Spowodował jednak tylko opóźnienie nieuchronnego. Fitch Ratings oszacował, że w tym roku kwota niewykupionych obligacji może być większa niż podczas globalnej recesji w 2009 roku.
- Było wielkie nagromadzenie korporacyjnego długu na koniec 2019 roku i myślałem, że dzięki kryzysowi Covid-19 rynek przejdzie tak potrzebne delewarowanie – powiedział Altman, który jest profesorem Uniwersytetu Nowego Jorku, a także dyrektorem badań nad kredytem i długiem w NYU Salomon Center. – Teraz wydaje się, że spółki znów eksploatują to, co można uznać za wariackie odbicie – dodał.
Odnosząc się do zakupów przez Fed obligacji spółek, w tym tych, które straciły rating inwestycyjny, Altman powiedział, że jest to tylko odsunięcie problemu na później.
- Spółki robią przeciwieństwo tego, co powinny robić, czyli delewarować się, tak jak robiły to banki po globalnym kryzysie finansowym 2008 roku – powiedział. – Kiedy rośnie ryzyko niewypłacalności, to, czego nie powinno się robić, to zwiększać dług. Powinno się go zmniejszać – dodał.