Decyzja Brytyjczyków o opuszczeniu Unii Europejskiej może poważnie zagrozić pozycji Londynu jako globalnego centrum finansowego. Jeszcze zanim niemiecki regulator rynku finansowego ostrzegł, że Londyn nie będzie mógł być główną siedzibą giełdy powstałej z fuzji London Stock Exchange oraz Deutsche Boerse, reakcja inwestorów sprowadziła najniżej w historii udział, jaki londyński parkiet ma w kapitalizacji globalnego rynku akcji. Udział rynku brytyjskiego, który jeszcze niespełna 10 lat temu sięgał 8 proc., w wyniku poreferendalnej wyprzedaży funta i tąpnięcia londyńskich indeksów spadł poniżej 5 proc.
Relatywny spadek znaczenia brytyjskiej giełdy to część szerszej tendencji. W ostatnich kilkunastu latach spadło także znaczenie innych głównych europejskich rynków akcji – Niemiec, a zwłaszcza Francji (czego beneficjentami w skali globu były głównie Chiny i Hongkong). W przypadku Londynu jest to jednak o tyle widoczne, że jeszcze nieco ponad 100 lat temu był on dominującym centrum finansowym a świecie. W 1899 r. główną walutą rezerwową świata był funt, a kapitalizacja giełdy w Londynie stanowiła 25 proc. kapitalizacji globalnej. Była najwyższa na świecie i aż o dwie trzecie wyższa od kapitalizacji amerykańskiego rynku akcji.
Udział brytyjskiego rynku akcji w kapitalizacji rynku globalnego, na tle udziałów pozostałych największych rynków europejskich – francuskiego, niemieckiego i szwajcarskiego. Źródło: Bloomberg.
