Ukraiński oligarcha wierzy w zieloną Polskę

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2024-04-01 20:00

Nasz kraj będzie kluczowym rynkiem inwestycji wiatrowych, słonecznych i magazynowych dla DRI z grupy DTEK, kontrolowanej przez Rinata Achmetowa, najbogatszego człowieka w Ukrainie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • czym zajmuje się spółka, która kupiła projekt magazynu energii od Columbusa
  • jak ta transakcja prezentuje się na tle rynku
  • jakie plany w Polsce ma DRI, kontrolowana przez Rinata Achmetowa
  • co zamierza osiągnąć w Europie
  • co o transakcji sądzi ekspert EY

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Pod koniec marca DRI, spółka zależna ukraińskiej grupy energetycznej DTEK, kontrolowanej przez Rinata Achmetowa, oligarchę i najbogatszego człowieka w Ukrainie, kupiła od polskiej spółki Columbus magazyn energii. Cena, czyli 30 mln EUR (130 mln zł), czyni transakcję największym przejęciem na tym rynku w Polsce.

O planach DRI związanych z europejską zieloną energetyką opowiedział PB John Stuart, prezes spółki.

W Unii, nie w Ukrainie

DRI to nowa nazwa spółki DTEK Renewables International, z centralą w Amsterdamie, założonej w 2021 r., czyli przed pełnoskalową agresją Rosji na Ukrainę.

- DTEK, jako główna grupa energetyczna Ukrainy, szukał wtedy nowych możliwości rozwoju – mówi John Stuart.

Początkowo DRI (jeszcze jako DTEK Renewables International) było spółką zależną ukraińskiego DTEK Renewables, ale jeszcze przed wojną zostało przeniesione bezpośrednio pod nadzór centrali, czyli DTEK.

- Na poziomie operacyjnym nie mamy żadnych związków z biznesem w Ukrainie. Działamy wyłącznie w Unii Europejskiej. DTEK Renewables, działająca w Ukrainie, jest dla nas spółką siostrzaną – podkreśla John Stuart na samym początku rozmowy.

DRI, do której menedżer dołączył dwa lata temu, krótko po wybuchu wojny, jest zatem – jak podkreśla prezes - europejską firmą, zainteresowaną inwestycjami w odnawialne źródła energii i transformację energetyczną na rynkach Unii Europejskiej.

- Nie wypowiadam się w imieniu całego DTEK. Mogę jednak powiedzieć, że grupa oraz jej główny akcjonariusz mocno wspierają DRI i inwestycje w Europie – mówi John Stuart.

Rinat Achmetow i biznesowa dywersyfikacja
Rinat Achmetow i biznesowa dywersyfikacja

Rinat Achmetow ma 57 lat i mimo wojennych strat biznesowych wciąż uchodzi za najbogatszego człowieka w Ukrainie. Urodzony w Doniecku, majątek zbił na interesach prowadzonych przede wszystkim w Donbasie. Inwestował m.in. w bankowość, metalurgię (np. Azovstal) i kopalnie węgla kamiennego (DTEK). Jest też właścicielem klubu piłkarskiego Szachtar Donieck.

O ile w przeszłości związany był z prorosyjską Partią Regionów, o tyle w 2022 r. potępił Rosję za inwazję na Ukrainę.

Jego imperium biznesowe ucierpiało już w 2014 r., kiedy Rosjanie przejęli kontrolę nad terenami dzisiejszych tzw. republik, KRLD i ŁRL. Miliarder stracił wtedy m.in. zakłady metalurgiczne, liczne kopalnie i elektrownie. Zajęcie Krymu pozbawiło go kontroli nad kolejnymi aktywami, maszynowymi i górniczymi. W wyniku rosyjskich bombardowań w 2022 r. jego zakłady Azovstal zostały całkowicie zniszczone.

Oligarcha najwyraźniej uznał, że najwyższy czas na biznesową dywersyfikację geograficzną. W zeszłym roku prezes kontrolowanej przez niego firmy Metinvest zapowiedział inwestycje w sektorze okołohutniczym w Polsce (na łamach portalu Business Insider). W tym samym czasie zielone inwestycje w Europie zapowiedział DTEK.

Kierunek na rynki niedoinwestowane

Poza najświeższą inwestycją w Polsce DRI ma już farmę wiatrową (60 MW) i solarną (53 MW) w Rumunii, a w fazie rozwoju projekty w Rumunii, we Włoszech i w Chorwacji.

- Interesują nas inwestycje w produkcję energii odnawialnej i dekarbonizację na rynkach, które są niedoinwestowane i na które nasza działalność może wywierać największy wpływ. Niemcy, Hiszpania czy Wielka Brytania to rynki dojrzałe, na których nie brakuje kapitału ani doświadczonych inwestorów. Dlatego patrzymy w kierunku Europy Wschodniej i Południowej. Tam nasza działalność ma szanse realnie przyśpieszyć odchodzenie od produkowania energii z węgla – podkreśla John Stuart.

Taki efekt DRI osiągnął już w Rumunii.

- Farma wiatrowa, którą tam wybudowaliśmy, była pierwszą taką instalacją od 10 lat – mówi John Stuart.

Poza granice Unii Europejskiej DRI się nie wybiera. Do inwestowania w ramach UE zachęca je unijna strategia wspierania rozwoju źródeł odnawialnych, a także bezpieczeństwo inwestycji.

Wchodzenia do kolejnych krajów nie ma na liście priorytetów.

- Jesteśmy oczywiście otwarci na okazje inwestycyjne, ale uwagę skupimy przede wszystkim na czterech rynkach, na których już jesteśmy obecni. Być może rozważymy wejście do jeszcze jednego lub dwóch krajów – zauważa John Stuart.

Magazyny filarem portfela

Oprócz centrali w Amsterdamie DRI ma również biura w Warszawie, Bukareszcie, Zagrzebiu i Mediolanie. W każdym z krajów, w których działa, zamierza stać się znaczącym graczem i producentem zielonej energii.

- Naszym celem jest budowa do 2030 r. portfela produkujących już instalacji o mocy 5 GW. Będzie złożony z odnawialnych źródeł i magazynów energii. Potem będziemy oczywiście dalej rosnąć – zapowiada John Stuart.

Polska, jako rynek duży, ma dla DRI duże znaczenie.

- Największy potencjał widzimy w lądowej energetyce wiatrowej. Wiemy, że rozwój tego sektora był w ostatnich latach ograniczony, a teraz przyśpiesza. Energetyka słoneczna wydaje się trudniejsza, choć chcemy ją mieć w portfelu. Stawiamy też, oczywiście, na magazyny energii – wylicza John Stuart.

W Polsce celem DRI jest osiągnięcie 1 GW mocy. Złożą się na to źródła odnawialne i magazyny energii, przy czym magazyny będą stanowić ok. 25 proc. portfela, a może nawet więcej.

- Polska to bardzo atrakcyjny rynek dla takich instalacji – uważa prezes DRI.

Wiatr na celowniku

Umowa DRI z Columbusem, która ma charakter wiążący, zostanie wkrótce sfinalizowana. Plan zakłada, że w czwartym kwartale projekt osiągnie status „ready to build”.

- Ponadto przed końcem roku chcemy podpisać w Polsce pierwsze umowy w sektorze wiatrowym – deklaruje John Stuart.

DRI interesują projekty w fazie rozwoju, ale mające już np. warunki przyłączenia do sieci. Analizuje też projekty gotowe do budowy.

- Zamierzamy zlokalizować w Polsce centrum zarządzania wszystkimi projektami i operacjami. Do końca roku zatrudnimy w warszawskim biurze do ośmiu pracowników, ale z czasem to biuro może przerosnąć liczebnie inne zespoły, pracujące w centrali w Amsterdamie – zapowiada John Stuart.

Kapitał od akcjonariusza

Finansowanie zapewnia DRI grupa DTEK, a także jej akcjonariusz, czyli grupa inwestycyjna SCM (należąca do Rinata Achmetowa).

- Dlatego nie szukamy obecnie partnerów kapitałowych, szukamy natomiast finansowania na poziomie projektowym – mówi prezes DRI

Wychodzi to firmie nie najgorzej. John Stuart podkreśla, że obie zrealizowane już inwestycje w Rumunii miały plan biznesowy zakładający sprzedawanie energii na wolnym rynku, bez tak lubianych przez banki długoterminowych kontraktów PPA czy CfD (kontrakt różnicowy).

- I dla obu pozyskaliśmy finansowanie – konkluduje menedżer.

Magazyny energii mają swój czas
Sebastian Jasinowski
partner w EY, lider zespołu ds. fuzji i przejęć w energetyce w Polsce

Magazyny energii mają w końcu swój czas. Widoczne jest ogromne zainteresowanie inwestorów takimi projektami.

W Polsce będzie przybywać odnawialnych źródeł energii o zmiennym profilu produkcji, a ubywać będzie źródeł o profilu stabilnym, czyli np. bloków węglowych. Oznacza to, że dopasowanie w czasie produkcji energii do jej konsumpcji będzie wyzwaniem, a odpowiedzią na to są m.in. magazyny.

Zainteresowanie inwestorów jest też napędzane spadkiem kosztów budowy. Był widoczny przez szereg ostatnich lat, ale w ostatnich miesiącach stał się wyjątkowo głęboki.

Jednocześnie pojawiają się perspektywy nowych źródeł przychodów dla właścicieli magazynów. Poza wsparciem aukcyjnym oraz coraz atrakcyjniejszym arbitrażem cenowym, czyli kupowaniem energii tanio i sprzedawaniem drogo w godzinach szczytu, pojawia się w Polsce opcja usług systemowych. Magazyny będą mogły np. stabilizować częstotliwość w sieci i być za to wynagradzane przez operatora.

W efekcie projekty magazynowe zaczęły dawać perspektywy uzyskania coraz lepszych stóp zwrotu. Jednocześnie inwestorzy są świadomi przewagi uzyskiwanej przez pierwszych graczy na rynku, którzy są w stanie złożyć model inwestycji, zanim wiedza o magazynach stanie się powszechna. Dziś nieznana jest jeszcze przecież skala potencjalnych przychodów magazynów, zarówno z arbitrażu, jak i z usług systemowych.

Transakcja grupy DTEK i Columbusa to do tej pory największa taka umowa na tym rynku w Polsce. W aukcji mocy magazyn zagwarantował sobie bardzo atrakcyjną cenę na poziomie 406,35 zł/kW, co ma istotny wpływ na ocenę inwestycyjną projektu.