Umowa na kliknięcie myszką

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2012-03-28 00:00

Podpis elektroniczny zmniejsza koszty transakcji i ułatwia kontakty z klientem.

Zawieranie umów, nawet największej wartości, nie wymaga osobistego kontaktu kontrahentów. Tak jest od połowy 2002 r., kiedy zaczęła obowiązywać ustawa o podpisie elektronicznym, wedle której podpis złożony przy użyciu komputera ma taką samą moc prawną, jak wykonany odręcznie. Za stosowaniem e-podpisu przemawiają względy bezpieczeństwa. Bo jest niemożliwy do podrobienia, daje możliwość weryfikacji i trwale łączy się z dokumentem.

— W przypadku dokumentu papierowego nawet po jego podpisaniu można dokonać różnych zmian. Podpis elektroniczny całkowicie wyklucza takie ryzyko — podkreśla Michał Gembal, dyrektor marketingu firmy Arcus, która zajmuje się m.in. elektronicznym obiegiem dokumentów.

— E-podpis to zaszyfrowany załącznik do dokumentu elektronicznego, który jednoznacznie potwierdza jego autentyczność, tożsamości autora i zabezpiecza przed ewentualnymi zmianami. A jeśli nawet ktoś wprowadzi modyfikacje, to zostają one odnotowane i eksperci łatwo ustalą ten fakt — uzupełnia Andrzej Jacaszek, wiceprezydent Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej.

Biznes korzysta

Z podpisu elektronicznego korzystają wszystkie firmy, które same przesyłają dane do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i zatrudniają więcej niż pięć osób. A także przedsiębiorstwa wystawiające dużo faktur i chcące oszczędzić na ich wysyłce. E-podpis podbija również urzędy. — Podpis elektroniczny poza administracją publiczną może mieć szerokie zastosowanie w sferze biznesowo-komercyjnej, czyli m.in. w bankowości, usługach finansowych, ubezpieczeniach, e-handlu czy w prywatnej opiece medycznej — wymienia dyrektor Gembal.

— E-podpis zdaje egzamin wszędzie tam, gdzie działalność gospodarcza wiąże się z wysokimi kosztami transakcyjnymi. Bo przynosi duże oszczędności. Przykład: operacja bankowa zrealizowana w tzw. okienku średnio kosztuje 3,5 dolara, przeprowadzona przez telefon — około dolara, a przez internet — tylko jedną dziesiątą centa — informuje Andrzej Jacaszek.

Dodaje, że e-podpis, który jest podstawą elektronicznego obiegu dokumentów, daje przedsiębiorcom szybki dostęp do wiarygodnej i rzetelnej informacji handlowej, ułatwia złożenia ważnego zamówienia i pozwala na przeprowadzanie bezpośrednich rozliczeń z kontrahentami. Tak zwane e-rozwiązania certyfikujące ułatwiają życie nie tylko korporacjom, ale też małym i średnim przedsiębiorstwom, a nawet osobom, które dopiero zdecydowały się założyć firmę. 1 lipca 2011 r. zaczęła obowiązywać znowelizowana Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej, która umożliwia zarejestrowanie działalności zarówno poprzez osobiste złożenie dokumentów w urzędzie, jak i w trybie on-line. W świetle tych przepisów składany w urzędzie wniosek o wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) jest przekształcany w formę dokumentuelektronicznego, opatrywany bezpiecznym podpisem elektronicznym i przesyłany do systemu prowadzonego w Ministerstwie Gospodarki.

W służbie państwa

Zalety e-podpisu dostrzegły nie tylko administracja i biznes, ale także wojsko, policja i straż pożarna. Nie powinno to dziwić, wszak bezpieczeństwo informacji w tych formacjach jest kluczowe dla bezpieczeństwa państwa. W polskich służbach mundurowych od lat funkcjonuje wiele systemów PKI (Infrastruktura Klucza Publicznego), które umożliwiają wydawanie i wykorzystanie kluczy szyfrowych i certyfikatów na potrzeby uwierzytelnienia i autoryzacji dostępu uprawnionych użytkowników do baz danych, rejestrów i konkretnych systemów informatycznych. Ważnym elementem w tej dziedzinie jest również uwierzytelnianie i autoryzacja urządzeń między sobą, np. szyfratorów inicjujących transmisję.