Unijna Komisja Transportu chce zwolnić przewoźników wykonujących transport międzynarodowy i tranzyt ze stosowania przepisów o delegowaniu.
Polscy kierowcy i europosłowie wygrali jedną z bitew w unijnym
parlamencie. Komisja Transportu Parlamentu Europejskiego analizowała
raporty dotyczące przepisów regulujących czas pracy w transporcie,
delegowania pracowników i dostępu do rynku. Przedsiębiorcy z tzw. starej
Unii chcą ich zaostrzenia, mimo że przewoźnicyz Europy Środowo-
-Wschodniej już teraz muszą stosować zasady dotyczące wynagrodzeń
obowiązujące w kraju, do którego wożą towar.
Pierwszy krok…
Teraz jednak europosłowie z Komisji Transportu Parlamentu Europejskiego
zdecydowali, że przewoźnicy realizujący transport międzynarodowy i
przewozy tranzytowe nie będą musieli stosować opracowywanych właśnie
przepisów o delegowaniu pracowników. Dotyczyć one będą natomiast
przedsiębiorców świadczących usługi transportu kombinowanego i kabotażu,
ale okres ich świadczenia także został wydłużonyz proponowanych przez
Brukselę pięciu dni w miesiącu, do siedmiu.
— Jest to pierwszy krok w długiej i trudnej walce i w końcu dobra
wiadomość dla branży transportowej. To sygnał, że może jeszcze nie
wszystko zostało stracone. W kwestii delegowania przegłosowany został
kompromis najlepszy z możliwych. Przyjęte rozwiązanie daje nadzieję na
uzgodnienie akceptowalnego przez wszystkie strony, ostatecznego kształtu
przepisów — uważa Kamil Wolański, ekspert Ogólnopolskiego Centrum
Rozliczania Kierowców. Eksperci chwalą kompromis.
— Wynik głosowania w Komisji Transportu jest dobrą wiadomościądla branży
transportowej ze wszystkich krajów Unii Europejskiej i wyważonym
kompromisem uwzględniającym potrzeby zarówno kierowców, przewoźników,
jak również organizacji nadzoru — komentuje Agata Boutanos z
brukselskiego biura Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
…na legislacyjnej ścieżce
Na otwieranie szampana jest jednak za wcześnie. Decyzję Komisji
Transportu muszą jeszcze zaopiniować Parlament Europejski, w którym
niedawno przegłosowano niekorzystne zmiany dla przewoźników, oraz Rada
Unii Europejskiej. Przedsiębiorcom i ekspertommarzyłoby się, by kolejne
etapy procedowania nowych przepisów były realizowane szybko, żeby zdążyć
je przegłosować jeszcze w okresie prezydencji... bułgarskiej.
Przewoźnikom z tego kraju, podobnie jak polskim, zależy na wyłączeniu
przewozów międzynarodowych ze stosowania unijnych przepisów dotyczących
delegowania pracowników. Po Bułgarii jednak 1 lipca prezydencję Rady UE
przejmuje Austria, która już teraz wymaga stosowania własnych przepisów
płacowych i może dążyć do wprowadzenia omawianych w ostatnich miesiącach
propozycji unijnych, uznawanych w Polsce za niekorzystne.