Wydana przez UniCredit CAIB wycena Lotosu na „zero” złotych wstrząsnęła wówczas nie tylko rynkiem finansowym, a KNF uznała, że analityk mógł naruszyć zasady staranności i rzetelności – czytamy w „Parkiecie”. Postępowanie Komisji Nadzoru Finansowego zbliża się już do końca.
Informację potwierdził Łukasz Dajnowicz z KNF. UniCredit może zapłacić nawet 1 mln zł kary.
- W raporcie dotyczącym Lotosu jest wiele bardzo poważnych uchybień. Cena docelowa na poziomie „zero” to najbardziej restrykcyjny z komunikatów, jakie dom maklerski może wydać. Nawet w oparciu o metody, które stosuje analityk, otrzymuje on wartość dodatnią w wycenie spółki – przekonuje dr Tomasz Berent ze Szkoły Głównej Handlowej, autor jednej z opinii biegłego przedstawionej KNF.
Kontrowersyjny raport ujrzał światło dzienne w listopadzie 2008 roku. Analityk UniCredit CAIB Robert Rethy twierdził, że istnieje możliwość bankructwa Lotosu, który może mieć problemy z przetrwaniem w obecnej strukturze. Prawdopodobieństwo czegoś takiego ocenił na ponad 50 proc. Kurs zareagował momentami nawet 20 proc. spadkiem.
Przed publikacją rekomendacji akcję Lotosu wyceniano na 13,6 zł. W czwartek
na otwarciu sesji papier wyceniano na 33,3 zł.