Wtorkowa sesja na giełdach w USA toczyła się w atmosferze oczekiwania na decyzję Fed w sprawie stóp procentowych. Dobre dane makroekonomiczne i informacje o pogorszeniu wyników niektórych dużych spółek z sektora finansowego i technologicznego spowodowały, że w pierwszej części amerykańskiej sesji przeważały spadki kursów.
Podane dane makro o majowym wzroście zamówień na dobra trwałego użytku i poprawa czerwcowego wskaźnika zaufania do gospodarki USA popsuły nastroje tym inwestorom, którzy oczekują na kolejne, półprocentowe cięcie stóp przez Fed. Do tego doszły złe wiadomości o wynikach tak dużych spółek jak Merill Lynch czy Sun Microsystem.
Inwestorzy rozpoczęli sesję od wyprzedaży papierów spółek finansowych i technologicznych. Siła podaży była jednak ograniczona. Jeszcze w pierwszej części sesji kursy, a za nimi indeksy zaczęły rosnąć. Inwestorzy zaczęli ignorować złe wiadomości o wynikach spółek i zaczęli kupować "pod obniżkę stóp". Dobrym przykładem jest niemal 40 spółek technologicznych, których rekomendację obniżyli analitycy Goldman Sachs. Choć ceny części z nich spadły, zdecydowana większość zdrożała. Znalazły się wśród nich m.in. Microsoft, IBM, EMC czy Siebel Systems.
Gorzej prezentowały się notowania branży finansowej, do czego przyczyniła się informacja o spadku zysku kwartalnego banku inwestycyjnego Merill Lynch i zapowiedź pogorszenia jego wyników w ciągu najbliższych miesięcy. W dół poszły kursy udziałów innych przedstawicieli branży, m.in. Lehman Brothers czy Goldman Sachs. Akcje American Express, J.P Morgan i Citigorup, notowane w ramach indeksu Dow Jones Industrial, taniały od rozpoczęcia sesji.
Udziały Sun Microsystems taniały po opublikowaniu prognozy Morgan Stanley Dean Witter, według której zysk producenta serwerów spadnie w związku ze spadkiem popytu w tej części rynku. Zdecydowanie bardziej straciły na wartości papiery dotkomów, wśród których zniżki kursów notowały m.in. Yahoo!, DoubleClick i eBuy.
MD