Przyczyną rosnącego deficytu jest słabe tempo wzrostu gospodarki i rekordowe wydatki federalne, m.in. na wojny w Iraku i Afganistanie.
W styczniu - jak się przewiduje - deficyt przekroczy 500 mld dolarów.
Oznacza to, że przyszły prezydent - Barack Obama lub John McCain - będzie miał bardzo ograniczoną swobodę manewru w polityce wewnętrznej i prawdopodobnie nie będzie mógł spełnić obietnic obniżek podatków i realizacji wielu nowych programów społecznych (to ostatnie dotyczy głównie kandydata Demokratów).
Wzrost deficytu budżetowego zwiększy także dług publiczny, który jest niebezpieczny dla dalszego rozwoju amerykańskiej gospodarki.
Co więcej, prognozy analityków Kongresu nie uwzględniają na razie
ewentualnych wielkich kosztów niedawnego przejęcia przez rząd federalny Fannie
Mae i Freddie Mac, czyli dwóch instytucji finansowych skupujących i
gwarantujących kredyty hipoteczne.