PRAGA (Reuters) - Francuski koncern Vivendi kupił za 6,17 miliarda koron (162,5 miliona dolarów) spółkę PVK, świadczącą usługi wodno-kanalizacyjne w stolicy Czech - Pradze.
Według szefa czeskiego oddziału francuskiego koncernu, inwestycja w Pradze jest kluczowa dla dalszej ekspansji Vivendi na rynku usług użyteczności publicznej w Europie Środkowej.
Dla potrzeb rządowego przetargu na sprzedaż 66 procent PVK Vivendi utworzyło konsorcjum z brytyjskim AWG. Cena którą zaoferowano była niemal dwukrotnie wyższa od następnej oferty.
Philippe Guitard, szef Vivendi Water w Pradze powiedział, że inwestycja zwróci się nie wcześniej niż za 15 lat, ale mimo to Vivendi zrobiło dobry interes.
"Praga stanowi dla nas bardzo ważną bazę. Dla przyszłej ekspansji na rynki polski i słowacki, obecność w stolicy Czech ma kluczowe znaczenie" - powiedział Guitard.
Przed Pragą Vivendi zainwestowało w spółki wodno-kanalizacyjne w Berlinie, Budapeszcie i Bukareszcie. Ostatnio francuski holding wyraził zainteresowanie słowackim przedsiębiorstwem Vodarne i Kanalizacie, które ma być przekazane samorządom, a następnie sprywatyzowane.
Guitard powiedział, że spółka rozpoczęła także projekty w Polsce, a jest zainteresowana Serbią, Chorwacją, a być może Moskwą.
Mimo że Vivendi uważa, że wchodząc na rynek praski zrobiło dobry interes, w stolicy Czech spółkę czeka trudne zadanie.
Francuzi zobowiązali się nie podnosić cen wody powyżej poziomu inflacji i nie zwalniać żadnego z 2.000 pracowników PVK. Oszczędności Vivendi chce poszukać między innymi poprzez ograniczenie utraty wody do 16 milionów metrów sześciennych w 2013 roku, wobec 57 milionów w 1999 roku.
To ostatnie może być jednak trudne, biorąc pod uwagę że część praskich wodociągów pamięta jeszcze czasy Austro-Węgier.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))