Kto wśród biznesowych gwiazd najlepiej zna się na piłce nożnej? Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes Grupy Modna Zakupy i członek rady dyrektorów Pepco — takie rozstrzygnięcie przyniosła Liga Typerów Pulsu Biznesu, zabawy, którą zorganizowaliśmy podczas piłkarskiego mundialu w Katarze.
Pierwszym liderem ligi był Bartłomiej Gola, zarządzający funduszem SpeedUp, który obstawił 0:0 Polski z Meksykiem. Wyniki pozostałych meczów zaskoczyły go jednak i po fazie grupowej prowadziła Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes Grupy Modne Zakupy, która za trafne przewidzenie wyników Polaków zdobyła aż 12 punktów. 10 punktów w tej fazie zdobył Marian Owerko, prezes Foodwella. W 1/8 formą błysnął Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen (19 punktów), Dominika Bettman, szefowa Microsoftu w Polsce (15) i Zbigniew Jagiełło (13). Wyniki ćwierćfinałów całkowicie zaskoczyły liderkę tabeli (zdobyła w tej fazie 0 punktów) w odróżnieniu od szefa paliwowego koncernu, który trafnie przewidział rozstrzygnięcie 3 z 4 meczów, dzięki czemu awansował na fotel lidera. Tyle samo punktów zdobył też Rafał Brzoska, prezes InPostu, a najlepiej w tej fazie turnieju poradził sobie Bartłomiej Gola. Półfinały okazały się dla ludzi biznesu najtrudniejsze — tylko Marian Owerko trafnie wytypował dokładny wynik meczu Francja—Maroko, dzięki czemu z 1 punktem przewagi wysunął się na 1. miejsce w tabeli. O wszystkim rozstrzygnęły więc dwa ostatnie mecze. Rafał Brzoska i Daniel Obajtek trafnie wytypowali, że po 90 minutach w finale będzie 2:2 i ostatecznie wygra Argentyna, co dało im po 6 punktów. W rzutach karnych z Danielem Obajtkiem wygrała Grażyna Piotrowska-Oliwa, która zainkasowała 10 punktów za trafne wytypowanie przed startem turnieju, że mistrzem świata zostanie Argentyna (szef Orlenu stawiał tak jak większość uczestników zabawy na Francję). Na najniższym stopniu podium stanął Marian Owerko. Tabelę zamknął Jacek Rutkowski, prezes Grupy Amica.
PB: Pani najlepiej przewidywała wyniki mundialu. Skąd taka wiedza o piłce? Od dawna pani śledzi tę dyscyplinę? Typując wyniki, kierowała się pani intuicją czy analizowała dane?
Grażyna Piotrowska-Oliwa: Pamiętam poprzednie mistrzostwo Argentyny, a piłką interesuję się od dzieciństwa. Prawdopodobnie jako jedyna kobieta nas świecie wręczałam dwa razy puchar za zdobycie mistrzostwa kraju — w 2007 r. Zagłębiu Lubin i w 2008 r. Wiśle Kraków [jako prezes Orange Polska, sponsora Ekstraklasy — red.]. Typowanie wyników to z jednej strony analiza istotnych informacji, a reszta to intuicja. Warto też poodbijać myśli z kolegami i skonsultować pomysły.
Większość ludzi biznesu uczestniczących w naszej zabawie stawiała na Francję, a pani od początku na Argentynę. To chłodna kalkulacja czy po prostu pani ulubiona drużyna?
Chłodna kalkulacja. Argentyna to znakomicie zbalansowana drużyna — po triumfie w Copa America i 36 meczach bez porażki. Ale nie ukrywam, że ostatni urlop w Argentynie jeszcze podbił moje uwielbienie dla południowoamerykańskiego futbolu.
Porażka z Arabią Saudyjską nie zachwiała wiary w drużynę?
Każda drużyna ma słabszy mecz w turnieju. Poza tym cóż byłby ze mnie za kibic, jeśli popadłabym w zwątpienie po pierwszym meczu?
Odpadnięcie Polaków w 1/8 też pani przewidziała...
Oceniałam szanse naszej drużyny po układzie potencjalnych przeciwników w play-offach na bazie doświadczeń z Meksyku w 1986 r.
Ile meczów pani obejrzała i jak ocenia mundial w listopadzie rozgrywany w Katarze?
Obejrzałam wszystkie mecze Polaków, trochę meczów grupowych, większość ćwierćfinałów i potem już wszystkie pozostałe. Takiego finału, jak niedzielny, naprawdę nie pamiętam. Thriller do samego końca, kawał fantastycznego futbolu. Mundial będę więc oceniać z perspektywy epickiego wręcz finału ze wspaniałym, polskim akcentem — wyrazy uznania dla Szymona Marciniaka i jego zespołu. Wolę jednak rozgrywki w krajach o bogatych piłkarskich tradycjach.

Do zabawy zaangażowaliśmy znane menedżerki i menedżerów, prosząc o wytypowanie wyników polskiej reprezentacji, wskazanie mistrza i króla strzelców, a następnie wytypowanie wyników wszystkich meczów fazy pucharowej. Za prawidłowe wskazanie dokładnego wyniku było 5 punktów, różnicy bramkowej 2, a 1 punkt za prawidłowe wskazanie rozstrzygnięcia (wygrana drużyny A/B lub remis). Premia 10 punktów była przyznawana za trafne wytypowanie: jak daleko zajdą Polacy, kto zostanie mistrzem świata, a kto królem strzelców.