W połowie października zacznie obowiązywać ważna nowelizacja kodeksu spółek handlowych oraz tzw. prawo holdingowe. Warto już teraz zwrócić uwagę na istotne kwestie.
Grupy spółek
– 13 października wchodzi w życie nowelizacja kodeksu spółek handlowych. Zmiana prawa dotyczy przede wszystkim spółek kapitałowych, których w Polsce funkcjonuje ponad pół miliona. Ponadto dotknąć może także wspólników i akcjonariuszy tych spółek, ich wierzycieli i kontrahentów, a zatem kolejne setki tysięcy podmiotów – podkreśla Mateusz Baran, partner i szef praktyki prawa spółek w Crido.
Jedną z ważnych nowości będzie unormowanie tzw. grup spółek, czyli struktur, w skład których wchodzą spółka dominująca oraz spółki zależne, kierujące się wspólną strategią i realizujące wspólne interesy. Grupy spółek już obecnie występują w obrocie gospodarczym (faktyczna dominacja i zależność), lecz nowe regulacje mają je uporządkować i sformalizować. Czy warto będzie je tworzyć w „reżimie kodeksowym”?
– Na pewno warto rozważyć utworzenie kodeksowej grupy, jeśli zdarza się, że spółki realizują interes swojej grupy lub na procesy decyzyjne poszczególnych spółek mają istotny wpływ inne podmioty lub osoby czyli - używając potocznego określenia - centrala. Należy jednak pamiętać, że nawet decydując się na utworzenie formalnej grupy spółek, bezpieczeństwo członków organów spółek zależnych nie ma charakteru absolutnego. Będą bowiem oni postawieni przed wyzwaniem dokonania prawidłowej oceny otrzymanego tzw. wiążącego polecenia, a zatem ustalenia, czy wykonując je, rzeczywiście zostaną zwolnieni z odpowiedzialności – zaznacza Mateusz Baran.
Dodaje, że utworzenie kodeksowej grupy spółek może rodzić kłopoty. Może wiązać się z negatywnymi konsekwencjami dla spółki dominującej, która w określonych sytuacjach może ponosić odpowiedzialność wobec zależnej, jej wspólników albo akcjonariuszy i wierzycieli.
– Z drugiej strony można jednak wyobrazić sobie, że taka odpowiedzialność ostatecznie może być dla spółki dominującej korzystniejsza niż sytuacja, w której grupa spółek nie będzie rozwijać się w oczekiwanym przez nią kierunku, ponieważ zarządy spółek zależnych wyżej stawiać będą bezpieczeństwo osobiste niż realizację interesu grupy. Dlatego zarządy spółek powinny indywidualnie, skrupulatnie się zastanowić i przeanalizować swoją sytuację, by ocenić szanse oraz ryzyka – uważa Mateusz Baran.
Co z zarządami
Niezwykle ważną kwestią będzie osobista odpowiedzialność członków zarządów spółek.
– Takie faktyczne grupy spółek są w obrocie zjawiskiem powszechnym. Początkowo nieprzychylne im orzecznictwo sądowe zaczęło ewoluować i akceptować ich funkcjonowanie, a tym samym możliwość kierowania się przez zarządy spółek interesem grupy czy holdingu. Nowe przepisy mogą jednak na nowo otworzyć dyskusję dotyczącą osobistej odpowiedzialności członków zarządów. Możliwe, że w efekcie zmiany przepisów dotychczasowe orzecznictwo sądowe ustąpi miejsca interpretacjom, że członkowie zarządów mogą korzystać z wyłączenia swej odpowiedzialności tylko w grupach spółek utworzonych na podstawie kodeksu. To oznaczałoby, że wszędzie tam, gdzie nie zostanie utworzona kodeksowa grupa spółek, pojawiają się pytania: czy zarząd może realizować interes grupy, czym ryzykuje, realizując taki interes, przed kim może ewentualnie odpowiadać oraz czy i kto może wydawać mu polecenia - wylicza ekspert z Crido.
Wiążące polecenia
Nowe przepisy stanowią, że spółka dominująca może wydawać spółkom zależnym wiążące polecenia (patrz ramka).
– Spółka zależna ma obowiązek wykonać wiążące polecenie, chyba że zachodzą przesłanki do odmowy jego wykonania. Wówczas musi podjąć uchwałę o odmowie. Istotne jest, aby zarząd spółki zależnej prawidłowo ocenił, czy komunikat, który otrzymał od spółki dominującej, stanowi rzeczywiście ważnie wydane wiążące polecenie i czy nie zachodzą przesłanki odmowy jego wykonania. Tylko wówczas znajdzie zastosowanie wyłączenie odpowiedzialności takiego członka zarządu za działanie na szkodę spółki. Wiążące polecenie może zostać wydane, jeżeli jest to uzasadnione interesem grupy spółek. Pod rygorem nieważności powinno być wydane w formie pisemnej lub elektronicznej. Wiążące polecenia mogą być odpowiedzią właśnie na takie sytuacje, kiedy realizacja danego przedsięwzięcia leży w interesie grupy spółek, niekoniecznie będąc realizacją interesu danej spółki zależnej – podkreśla Mateusz Baran.
Wiążące polecenie powinno wskazywać przynajmniej:
- oczekiwane przez spółkę dominującą zachowanie spółki zależnej
- wskazanie interesu grupy spółek, który uzasadnia wykonanie wiążącego polecenia
- spodziewane korzyści lub szkody spółki zależnej, które będą następstwem wykonania wiążącego polecenia
- przewidywany sposób i termin naprawienia spółce zależnej szkody poniesionej w wyniku wykonania wiążącego polecenia