
Oczekiwano, że umowa zostanie zawarta już pierwszego dnia wizyty w Chinach prezydenta Rosji. Obie strony wciąż nie dogadały się w sprawie ceny, powiedział rzecznik prezydenta Władymira Putina. Do podpisania umowy może jeszcze dojść w środę lub na forum gospodarczym w Petersburgu w tym tygodniu.
- Chiny chcą naprawdę zbić cenę. Mają inne opcje, jak projekt gazowy w Seczuanie czy gaz skroplony z Ameryki Północnej. Myślę, że byłoby błędem gdyby Rosjanie nie podpisali umowy tylko ze względu na cenę – powiedział Gordon Kwan z Nomura Research.
Akcje Gazpromu wyraźnie tanieją na moskiewskiej giełdzie.
Analitycy zwracają uwagę, że inne kwestie mogą stać na drodze do podpisania umowy, np. szczegóły dotyczące budowy gazociągu, udział chińskich firm w eksploatacji rosyjskich złóż, czy sprawa przedpłaty za gaz. Źródła Reutersa w Gazpromie i branży gazowej twierdzą, że Rosja chce 25 mld USD z góry za przyszłe dostawy gazu, które mają ruszyć w 2018 roku. Chiny są temu niechętne obawiając się, że inni dostawcy mogą zażądać podobnych warunków.