Wielka Brytania wzywa UE do reform, ostrzega przed stagnacją

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-09-09 19:40

Brytyjski minister finansów Gordon Brown, który przewodniczy od piątku nieformalnej naradzie szefów resortów finansów UE, ostrzegł Unię przed "nowym protekcjonizmem" i zaapelował o podjęcie reform gospodarczych, które pozwolą sprostać konkurencji z krajów azjatyckich.

Brytyjski minister finansów Gordon Brown, który przewodniczy od piątku nieformalnej naradzie szefów resortów finansów UE, ostrzegł Unię przed "nowym protekcjonizmem" i zaapelował o podjęcie reform gospodarczych, które pozwolą sprostać konkurencji z krajów azjatyckich.

    Przy okazji narady w Manchesterze spotkali się ministrowie krajów Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Czech, Węgier i Słowacji), którzy zaapelowali o porozumienie w sprawie unijnego budżetu na lata 2007-2013 do końca tego roku.

    "Zbyt późne porozumienie bądź brak porozumienia będzie mieć negatywne konsekwencje dla UE i poszczególnych państw (...) Brak ram finansowych stanowi poważne ryzyko dla wdrażania programów spójności w nowych krajach UE" - podkreślili ministrowie Grupy Wyszehradzkiej w komunikacie.  

    Jeden z dyplomatów powiedział PAP, że nie wiadomo, czy temat przyszłego budżetu Unii zostanie "pogłębiony" podczas spotkania w Manchesterze.

    Główne tematy spotkania to konkurencyjność unijnej gospodarki, ceny ropy oraz pomoc rozwojowa.

    Brown w artykule opublikowanym w piątkowym dzienniku "Financial Times" wezwał Unię do podjęcia reform gospodarczych. Po południu powtórzył swe tezy na konferencji prasowej przed rozpoczęciem spotkania 25 ministrów.

    Powiązał on konieczność reform w UE z kryzysem spowodowanym wzrostem cen ropy naftowej. Ostrzegł, że wyższe ceny ropy mogą mieć bardziej bezpośrednie konsekwencje dla gospodarki Europy niż innych części świata.

    Na łamach "FT" ocenił, że należy spodziewać się obniżenia tempa wzrostu gospodarczego UE do 1,2 proc. w tym roku, m.in. z powodu wyższych cen ropy. (Komisja Europejska prognozowała na ten rok 2-procentowy wzrost w Unii oraz 1,6-procentowy w samej strefie euro). Brown uważa też, że stopa bezrobocia w UE osiągnie 10 proc., co oznacza 20 mln ludzi bez pracy.

    Brown ostrzegł, że rozwiązania problemów gospodarczych Unii nie należy upatrywać w uciekaniu się do "nowego rodzaju protekcjonizmu", co pokazał niedawny spór UE i Chin o import chińskich tekstyliów. Spór ten powinien być "sygnałem alarmowym" dla tych, którzy opóźniają reformy w UE.

    "Jedynym wyjściem są inwestycje, a nie protekcjonizm" - ocenił Brown.

    W piątek przed południem spotkali się ministrowie finansów 12 krajów strefy wspólnej waluty euro - Eurogrupy. Wypowiedzieli się przeciwko rekompensowaniu wyższych cen benzyny poprzez ułatwienia podatkowe, np. obniżenie akcyzy czy VAT.

    Ceny ropy w USA dochodzą do ok. 65 dolarów za baryłkę w związku ze spadkiem zapasów tego surowca. Ze względu na skutki huraganu Katrina produkcja ropy w rejonie Zatoki Meksykańskiej spadła o ok. 60 proc.

    Anna Widzyk